Hołownia ustąpi Czarzastemu? "Jesteśmy gotowi renegocjować"
Szymon Hołownia - dopytywany ewentualną rekonstrukcję rządu - stwierdził, że z pewnością wymagałaby ona renegocjacji umowy koalicyjnej. Dodał też, że w jego ocenie konieczna jest zmiana sposobu, w jaki rząd komunikuje się ze społeczeństwem.
Europoseł Polski 2050 Michał Kobosko w Wirtualnej Polsce powiedział, że wcale nie jest wiadome, czy Szymon Hołownia przestanie być marszałkiem. Stwierdził, że powinno to być przedmiotem renegocjacji umowy koalicyjnej.
Dopytywany o ewentualne głosowanie nad kandydaturą Włodzimierza Czarzastego, odparł, że wśród parlamentarzystów Polski 2050 nie ma do tego przekonania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spór o marszałkowanie? "Niewypełnianie umowy, będzie zerwaniem umowy"
O komentarz w tej sprawie był dopytywany Szymon Hołownia. - Jeżeli słyszymy, że umowa ma być renegocjowana, to my jesteśmy gotowi do tego, żeby ją renegocjować. Jesteśmy gotowi do tego, żeby ją renegocjować w kilku aspektach i to na pewno nie będzie tak, że będziemy negocjować wyłącznie aspekt marszałkowania w Sejmie -stwierdził. Podkreślił, że jeśli premier rzeczywiście planuje rekonstrukcję rządu, nie może to nastąpić bez renegocjowana umowy koalicyjnej.
Według niego zmiany powinny objąć przede wszystkim kwestie merytoryczne. - Musimy przede wszystkim tę część merytoryczną przebudować tak, żeby ludzie nam uwierzyli, że my dowieziemy te rzeczy, a nie będziemy co chwila się potykać. Jak ze składką czy z innymi historiami - wymieniał.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Renegocjacja umowy, rekonstrukcja rządu. Koalicjanci krytycznie o zapowiedzi Tuska
"Ja do rządu nie wejdę"
Hołownia podkreślił też konieczność uporządkowania komunikacji rządu. - Musimy mieć rzecznika prasowego, który będzie pracował, żeby opowiedzieć to wszystko, co my robimy, a nie tylko żeby pozwalać na to, żeby ktoś mówił, czego nie robimy - deklarował i dodał, że obecny przekaz rządu jest w jego ocenie chaotyczny. - Ja nie wiem, czy to jest kwestia premiera, który chce wszystko komunikować sam, czy ministrów, którzy chcą komunikować wszystko sami, ale musi być ktoś, kto tą komunikacją zawiaduje - przekonywał.
- Miejcie państwo pewność, bo w tej sprawie jasno mówiłem: ja do rządu nie wejdę i nie będę też wicemarszałkiem Sejmu - zapewnił Hołownia.