Przyszła do Hołowni. Pojawiły się krzyki z sali. "Kto to powiedział?"
Sejm przegłosował ustawę uznającą język śląski za język regionalny. Przed głosowaniem do marszałka Szymona Hołowni podeszła posłanka Ewa Kołodziej i wręczyła mu śląską maskotkę. - Nie zacznijcie mnie prowokować, żebym zaczął podejrzewać, czyją podobiznę otrzymałem - powiedział.
- To jest bebok, oficjalna maskotka. Nazywa się Trudzia - mówiła do Szymona Hołowni Ewa Kołodziej. Podkreślała, że można je kupić m.in. na Nikiszowcu w Katowicach. W tym czasie posłowie zaczęli krzyczeć "gorzko, gorzko".
Marszałek Szymon Hołownia zwrócił się następnie do parlamentarzystów. - Nie zacznijcie mnie prowokować, żebym zaczął podejrzewać, czyją podobiznę otrzymałem od pani poseł Kołodziej - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłowie znów zaczęli krzyczeć. - Moją? - zapytał Hołownia. - Kto to powiedział? Pan poseł Mosiński. Porozmawiamy panie pośle, zapraszam na kawę, jeśli przyjmie pan moje zaproszenie - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
BEBOK dla Marszałka Hołowni
Sejm następnie przegłosował ustawę. Za uznaniem języka śląskiego za język regionalny głosowało 236 posłów. Przeciwnych było 186, a 5 wstrzymało się. Ustawa zakłada m.in. dobrowolne nauczanie języka śląskiego w szkołach.
Czytaj więcej: