"Holokaust przeobraził kraj przyjazny Żydom w masowy grób"

Zwracając się po angielsku do zebranych, głównie młodych ludzi, Belka podkreślił, że wspólny Marsz Żywych to pamięć o Zagładzie.

To także świadomość wspólnoty losów Ziemi, będącej przez całe stulecia wspólną ojczyzną naszych przodków - mówił Belka, zwracając uwagę na to, że właśnie Polskę wyznaczyli hitlerowcy na kraj, w którym z okrutną precyzją realizowali plan Zagłady.

Nazwy miejscowości - Auschwitz, Birkenau, Bełżec, Chełmno, Majdanek, Sobibór, Treblinka - przypominają o zbrodni, o losie, który jedni ludzie zgotowali innym. Mrożą krew w żyłach - dodał Belka.

Premier podkreślił jednocześnie rolę marszu jako okazji do poznania się młodych ludzi, w duchu tolerancji, partnerstwa i wzajemnego szacunku.

W tym kontekście wymieniał inicjatywy "odkrywania na nowo kultury żydowskiej w Polsce": Festiwal Kultury Żydowskiej na krakowskim Kazimierzu, odbudowującą się w Warszawie ulicę Próżną, powstające w stolicy Muzeum Historii Żydów Polskich, nauczanie o kulturze żydowskiej w szkołach średnich i na uczelniach.

W ten sposób staramy się nie tylko umacniać pamięć o tragedii holokaustu, ale także o wielowiekowej obecności narodu żydowskiego w Polsce i jego wkładzie w rozwój tego kraju i jego kultury, to jest odkrywanie na nowo wspólnych korzeni - powiedział premier.

Marek Belka zaapelował też o zachowanie w pamięci słów Jana Pawła II, wypowiedzianych w 1979 r. w byłym obozie Auschwitz. Zmarłego papieża nazwał "wielkim człowiekiem, naszym Rodakiem, przyjacielem Żydów - +starszych braci w wierze+".

W roku 1979 Ojciec Święty właśnie tu - na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau - mówił o człowieczeństwie w miejscu, które było zbudowane na nienawiści i na pogardzie człowieka w imię obłąkanej ideologii (...) Zachowajmy te słowa Jana Pawła II w pamięci, a świat - nasz wspólny świat - może będzie lepszy - wzywał Belka.

Premier wspominał swój udział w zeszłym i obecnym roku w uroczystościach upamiętniających tragedię Zagłady na ziemi polskiej - w Bełżcu, w jego rodzinnej Łodzi (w 60. rocznicę likwidacji getta Litzmannstadt) i podczas obchodów rocznicy wyzwolenia KL Auschwitz-Birkenau.

To były niezapomniane dni, pełne zadumy i smutku. Przesłanie tych dni powinno dotrzeć do wszystkich ludzi na świecie: Wstrząsające ludzkimi sumieniami wydarzenia II wojny światowej, powinny sprawić, że nie będziemy więcej słyszeć o nienawiści jednego człowieka do drugiego, o ksenofobii, rasizmie, antysemityzmie - mówił.