Holender chce zbudować sztuczną wyspę u brzegów Portugalii

Wyspa o powierzchni 100 hektarów powstałaby ok. 300 metrów od brzegu turystycznej miejscowości Vale de Lobo w rejonie Algarve i byłaby połączona z lądem podwodnym tunelem - powiedział agencji Reutera biznesmen Sander van Gelder.

Jego zdaniem portugalskie władzy przychylnie odniosły się do projektu, który van Gelder zachwala jako jedno z najbardziej innowacyjnych przedsięwzięć na świecie. Autor twierdzi też, że zrealizowanie jego pomysłu nie tylko będzie generować przychody z turystyki, ale również uchroni plaże Algarve przed erozją.

W roku 2003 dochody z turystyki stanowiły 45% dochodów Algarve. Portugalia znalazła się w roku 2003 na 16. miejscu wśród miejsc preferowanych przez turystów - odwiedziło ją 11,7 mln gości. Na sztucznej wyspie znalazłoby się również pole golfowe z 18 dołkami, plaża, przystań i od 700 do 1000 letnich domów.

Chociaż van Gelder uważa, że jego projekt byłby korzystny dla niszczejących plaż i klifów wzdłuż wybrzeża, prezes portugalskiego ugrupowania obrońców środowiska Quercus, Helder Spinola, twierdzi, że najpierw należałoby przeprowadzić studium oddziaływania sztucznej wyspy turystycznej na tamtejszy ekosystem.

Van Gelder, który jest też prezesem grupy spółek z Vale de Lobo, zamierza przywrócić znikające plaże w tym rejonie. Chce przywieźć już w marcu 400 tys. metrów sześciennych piachu. Wyspa położona naprzeciwko plaż zatrzymałaby proces ich pochłaniania przez morze.

Kolejny krok to przedłożenie planów portugalskiemu rządowi. Modele pokażą, jak działają fale i pływy i w jaki sposób wyspa ochroni linię brzegową przed dalszą erozją - powiedział van Gelder. W pełni sezonu plaże Vale de Lobo przyciągają codziennie ok. 5 tys. plażowiczów. Holenderski biznesmen spodziewa się, że drugie tyle odwiedzałoby jego wyspę.

Podobne wyspy pełniące rolę przybrzeżnych kurortów spotkać można na Bliskim Wschodzie, w Australii i na Karaibach.