Holandia: uwolniono zakładników z rąk terrorysty
Policja w Amsterdamie podała, że uwolniono
zakładników zatrzymanych w poniedziałek przez terrorystę w najwyższym biurowcu w stolicy Holandii. Według
telewizji, mężczyzna został zastrzelony przez policję albo
zastrzelił się sam.
Rzecznik policji nie potwierdził informacji o śmierci terrorysty z 35-piętrowego wieżowca Rembrandt Tower.
Uzbrojony mężczyzna wtargnął w poniedziałek do najwyższego biurowca w Amsterdamie i wziął zakładników. Protestował przeciw manipulacjom przy sprzedaży telewizorów.
Mężczyzna wszedł do 35-piętrowego wieżowca Rembrandt Tower o godz. 9.20. Hall był wówczas zatłoczony. Napastnik zatrzymał w hallu zmierzających do pracy ludzi.
Po trzech godzinach negocjacji napastnik wypuścił sześć kobiet. Nie było wiadomo, ile jeszcze osób pozostało w budynku. Według świadków mogło ich być kilkaset. Świadkowie twierdzili też, że mężczyzna ma karabin M16 i grozi bombą.
Holenderska telewizja dostała od niego czterostronicowe oświadczenie. Mężczyzna wyjaśniał w nim, że protestuje przeciwko aroganckim manipulacjom dokonywanym przez sprzedawców szerokoekranowych odbiorników telewizyjnych.
Napastnik najwyraźniej podjął akcję przeciwko holenderskiej firmie elektronicznej Philips, która do lipca miała swą tymczasową siedzibę w Rembandt Tower. Rzecznik Philipsa potwierdził, że mężczyzna podczas negocjacji wymienił tę firmę. (aka)