Hodowla morderców
Latem ubiegłego roku stworzono sztucznego wirusa polio, wywołującego u ludzi chorobę Heine-Medina. Skonstruowany przez prof. Eckarda Wimmera ze State University of New York zarazek zakażał ludzkie komórki, a u laboratoryjnych myszy wywoływał porażenie mięśni. Uczeni uspokajali wówczas, że wyprodukowanie śmiercionośnego zarazka przez terrorystów jest mało prawdopodobne, bo do stworzenia mikroba niezbędny jest drogi sprzęt i wiele lat badań. Tymczasem amerykański genetyk Craig Venter przez 14 dni skonstruował w laboratorium wirusa z podstawowych "cegiełek" DNA. Uczony stworzył dokładną kopię wirusowego DNA - po wstrzyknięciu sztucznego zarazka do bakterii szybko powstały nowe kompletne wirusy, gotowe zarażać kolejne komórki. Wyhodowany wirus nie jest groźny dla ludzi, atakuje wyłącznie bakterie - zapewnia Craig Venter, który w latach 90. zrewolucjonizował badania nad rozszyfrowaniem ludzkiego genomu.
Fabryki zarazków
Odkrycie Craiga Ventera dowiodło, że wirusy można produkować szybko i skutecznie. Wystarczy sięgnąć do dostępnych w Internecie komputerowych baz danych zawierających zapisy wirusowych genomów, będących "przepisami kucharskimi" biotechnologów. W tych bazach można znaleźć wiele groźnych mikrobów, w tym HIV, wirus Ebola, różne odmiany ospy i grypy. Z takim przepisem w ręku można zamówić w firmie biotechnologicznej części składowe, czyli krótkie odcinki DNA nazywane oligonukleotydami. Zamówienia nie podlegają żadnej kontroli, można je złożyć nawet pocztą elektroniczną. Potem wystarczy połączyć fragmenty DNA w odpowiedniej kolejności i mamy gotowy genom wirusa. Jeśli wstrzykniemy go do komórki, powstaną mikroby wyposażone w otoczkę białkową niezbędną do wywołania zakażania.
Esencja życia
W 2001 r. australijscy uczeni przypadkiem wyprodukowali nową odmianę wirusa mysiej ospy, która była niezwykle groźna - zabijała 60 proc. zainfekowanych zwierząt. Ich metodę udoskonalił Mark Buller z University of St. Louis, który kilka tygodni temu stworzył stuprocentowo skutecznego zabójcę. Co gorsza, wirus zakaża nawet te zwierzęta, które były wcześniej zaszczepione. Uczony eksperymentował również z ospą krowią, która może się przenosić na człowieka. "Naszym głównym celem jest bezpieczeństwo narodowe. Musimy badać genetycznie modyfikowane mikroby, aby się dowiedzieć, jak je zwalczać" - twierdzi Buller, którego prace sponsorował rząd amerykański. Szczegółowy opis eksperymentu Craiga Ventera za kilka miesięcy ukaże się łamach pisma "Proceedings of National Academy of Sciences". Część uczonych apeluje, by cenzurować prace, które mogłyby pomóc terrorystom przy produkcji broni biologicznej (wydawcy czołowych czasopism naukowych zawarli w lutym tego roku porozumienie w tej sprawie). Odkrycie Ventera zostało
jednak uznane za niegroźne. "Po długim namyśle uznaliśmy, że ta praca jest zbyt ważna dla rozwoju badań, aby ją utajniać" - przyznała Bridget Coughlin z "Proceedings of National Academy of Sciences". Venter również nie chce niczego ukrywać. Zamierza stworzyć w laboratorium pierwsze żywe organizmy - bakterie (wirusy nie są zaliczane do żywych organizmów, bo nie potrafią się samodzielnie rozmnażać).
Biopaliwa z bakterii
Uczeni nie potrafią jeszcze wyprodukować całej komórki z podstawowych związków chemicznych. Wiedzą jedynie, jakich materiałów należy użyć. Craig Venter i genetyk Hamilton Smith, laureat Nagrody Nobla, zamierzają się posłużyć spreparowaną bakterią. Próbują usunąć z mykoplazmy jej własny materiał genetyczny i zastąpić go sztucznym chromosomem, zawierającym około 300 starannie dobranych genów (nie będzie wśród nich tych, które umożliwiają bakterii zakażanie ludzi). "Syntetyczna" mykoplazma ma żyć wyłącznie w laboratorium, poza nim - zapewniają obaj naukowcy - natychmiast zginie. "Chcemy znaleźć chemiczną definicję życia" - oświadczył Craig Venter. Dzięki temu będzie można ustalić, czym jest życie i jak pojawiło się na Ziemi, a także dowolnie manipulować mikroorganizmami. Produkowane na zamówienie wirusy niszczące bakterie (nazywane bakteriofagami), jakie uzyskał w laboratorium Venter, mogą zastąpić antybiotyki w walce z zakażeniami bakteryjnymi. Na tej rewolucji biotechnologicznej skorzysta także przemysł
chemiczny i tekstylny. Kiedy? Najpóźniej za rok lub dwa. Trzy lata temu Craig Venter, odczytując w ekspresowym tempie ludzki genom, udowodnił, że lubi działać szybko i nie rzuca słów na wiatr.
Jan Stradowski