Hiszpańska policja rozbiła międzynarodowy gang
Policja w Hiszpanii rozbiła międzynarodową
szajkę podejrzaną m.in. o pranie brudnych pieniędzy; na
południowym wybrzeżu kraju aresztowano 41 osób. Według hiszpańskich władz szajka jest powiązana z rosyjskim gigantem paliwowym Jukos.
13.03.2005 | aktual.: 13.03.2005 11:10
Rozbita grupa przestępcza, w której skład wchodzili obywatele Hiszpanii, Francji, Finlandii, Rosji i Ukrainy, jest podejrzana o wypranie ok. 250 mln euro (ponad 336 mln dolarów), morderstwa, przemyt narkotyków, handel bronią i prostytucję. Śledztwo trwało ponad 10 miesięcy.
Policja podczas operacji nazwanej "Biały Wieloryb" przejęła od podejrzanych 42 luksusowe samochody, jeden statek i dwa samoloty. Ministerstwo spraw wewnętrznych Hiszpanii dodaje, że część pieniędzy, które weszły w posiadanie szajki, nielegalnie wyprowadzono z Jukosu, rosyjskiego giganta paliwowego. Pieniądze najpierw trafiały do pewnej holenderskiej spółki, a potem do jednej z jej hiszpańskich filii.
Jednak rzecznik Jukosu Aleksandr Szadrin zaprzeczył oskarżeniom, jakoby rosyjski gigant paliwowy mógłby być zamieszany w pranie pieniędzy i nazwał to "nonsensem".
W Rosji sprawa Jukosu trwa od lipca 2003. Przed sądem stoją dwaj główni akcjonariusze koncernu - Michaił Chodorkowski i Płaton Lebiediew, którym prokuratura zarzuca przestępstwa majątkowe. Jeden z szefów ochrony Jukonu, jest oskarżony o zlecanie morderstw.
Sam koncern spotkał się z kolei z zarzutem niepłacenia podatków. Służby podatkowe, których roszczenia uznał sąd, domagają się od Jukosu zwrotu 3,4 mld dolarów z tytułu podatków za rok 2000. Liberalna opozycja oskarża Kreml o próbę doprowadzenia koncernu do ruiny i przejęcia kontroli nad nim, podczas gdy władze twierdzą, że sprawa ma wyłącznie kryminalny wymiar.
W grudniu przetarg na zakup blisko 77% akcji przedsiębiorstwa Jugansknieftiegaz - głównej struktury wydobywczej Jukosu - wygrała tajemnicza spółka Bajkalfinansgrup, którą potem kupiła państwowa firma Rosnieft. Ma się ona połączyć z Gazpromem.