ŚwiatHiszpania pomoże Polsce w Iraku

Hiszpania pomoże Polsce w Iraku

Pomoc w organizacji sił stabilizacyjnych w polskim sektorze w Iraku zadeklarowała w czasie spotkania ministrów obrony Unii Europejskiej Hiszpania. Niemcy zapewniły, że nie zablokują wsparcia NATO.

19.05.2003 | aktual.: 19.05.2003 15:25

"Zagwarantowaliśmy Polakom, że uzyskają wsparcie Hiszpanii w formie, która zostanie jeszcze określona i która jest w tej chwili rozważana przez nasze sztaby generalne" - oświadczył hiszpański minister obrony Federico Trillo po rozmowie z ministrem obrony narodowej Jerzym Szmajdzińskim w przerwie obrad ministrów wBrukseli.

Polscy dyplomaci nie chcieli tego komentować. Trillo podkreślił, że chodzi o wsparcie techniczne. "Polska poprosiła nas, żebyśmy podzielili się doświadczeniem w ustanawianiu dowództwa operacji, kontaktów z władzami lokalnymi, łączności, interoperacyjności (zdolności do współdziałania z siłami sojuszników)".

Zapytany, czy w takim razie Hiszpania wniesie wkład w siły stabilizacyjne nie tylko w strefie brytyjskiej, jak dotychczas deklarowała, ale także w polskiej, Trillo oświadczył, że nie rozmawiał o tym ze Szmajdzińskim i że "sprawa jest otwarta".

Dodał, że rząd w Madrycie nastawia się w Iraku przede wszystkim na wykonywanie zadań "humanitarnych".

"Niemcy nie mają nic przeciwko temu, żeby Komitet Wojskowy NATO rozpatrzył polską propozycję" - powiedział niemal równocześnie niemiecki minister obrony Peter Struck w przerwie tego samego spotkania unijnych ministrów, w których uczestniczą ich odpowiednicy z krajów przystępujących do UE.

Zastrzegł jednak, że "Polska nie przedstawiła do tej pory konkretnych postulatów" dotyczących wsparcia NATO. Ponownie wykluczył też użycie w Iraku zasobów duńsko-niemiecko-polskiego korpusu w Szczecinie.

Według polskiego ambasadora w NATO Jerzego Nowaka, rząd chciałby na razie, żeby Rada NATO pozwoliła swym władzom wojskowym przedstawić Polsce możliwości wsparcia, jakiego mógłby udzielić sojusz w rozmieszczeniu sił stabilizacyjnych w polskim sektorze w Iraku.

"To godne podziwu, że Polska chce wziąć na siebie odpowiedzialność w Iraku. Niemcy dążą do przejęcia odpowiedzialności w Iraku przez ONZ. Taka decyzja nie zapadła, więc dla Niemiec udział w stabilizacji Iraku nie znajduje się na porządku dziennym" - oświadczył Struck.

Polski ambasador nie chciał powiedzieć, kiedy sprawa technicznego wsparcia NATO dla Polski będzie omawiana przez Radę (ambasadorów) NATO. Według źródeł w siedzibie NATO, może do tego dojść w środę.

Wówczas przedstawiciel władz wojskowych sojuszu mógłby wziąć udział w planowanym na 22-23 maja w Warszawie spotkaniu przedstawicieli krajów zainteresowanych wkładem w siły stabilizacyjne w polskim sektorze.

Według różnych źródeł, siły stabilizacyjne w polskim sektorze mogłyby liczyć 7-10 tysięcy żołnierzy, z czego Polska wystawiłaby 1500-2200. Koszt polskiego udziału szacuje się na 90 mln dolarów, z czego dwie trzecie pokryłyby Stany Zjednoczone.

Polska oczekuje od NATO przede wszystkim pomocy w zorganizowaniu dowództwa, a także w sprawach, w których sojusz wspierał do tej pory Niemcy i Holandię w siłach ISAF w Afganistanie - twierdzą dyplomaci w siedzibie NATO.

Sojusz przede wszystkim pomógł im w zebraniu potrzebnych sił z innych krajów, wspierał w planowaniu i łączności, w koordynacji i wymianie informacji wojskowej, a także dostarczał danych wywiadowczych. (an)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)