Hiszpania. Krokodyl nilowy w rzecze. Policja apeluje do mieszkańców

Groza w północno-zachodniej Hiszpanii w regionie Castilla y León. W rzecze Pisuerga zauważono bardzo groźnego dla ludzi krokodyla nilowego. Policja zaapelowała do mieszkańców pobliskiego regionu, by nie zbliżali się do okolic rzeki. Trwają poszukiwania niebezpiecznego krokodyla.

Hiszpania. Krokodyl nilowy w rzecze. Policja apeluje do mieszkańców
Źródło zdjęć: © pixabay.com
Szymon Łożyński

Hiszpania. Krokodyl nilowy sporych rozmiarów

Do poszukiwania groźnego krokodyla policja wykorzystuje drony i łodzie. Do mieszkańców hiszpańskich miast Simancas i Tordesillas zaapelowano, żeby nie zbliżali się w okolice rzeki Pisuerga i w niej się nie kąpali. "Należy zachować szczególną ostrożność, dopóki zwierzę nie zostanie schwytane" - czytamy w oświadczeniu, które dotarło do burmistrzów miast.

Mieszkańcy Simancas nie ukrywają obaw i zdenerwowania. To miasto jest popularnym regionem wędkowania i pływania. - Ludziom nie chce się wierzyć, że jest tutaj taki krokodyl - stwierdził dla "The Guardian" Francisco Sánchez, policjant w Simancas, który widział drapieżnego gada.

- To był krokodyl mierzący od 1,5 do 2 metrów. Widziałem jak poruszał się po wodzie i później pod nią zniknął. Nigdy wcześniej nie byłem tak blisko takiego krokodyla - podkreślił hiszpański funkcjonariusz.

Hiszpania. Krokodyl nilowy wypuszczony z domu?

Pierwsze zgłoszenie, że w rzecze Pisuerga pływa niebezpieczny krokodyl policja otrzymała w sobotę. Mimo szybko rozpoczętych poszukiwań, gada na razie nie odnaleziono. Pojawiły się już pierwsze teorie, skąd w ogóle krokodyl nilowy znalazł się w rzecze.

"Jedna z nich głosi, że ktoś hodował w domu niebezpiecznego gada i gdy ten zbyt mocno urósł, zdecydował się wypuścić go na zewnątrz" - czytamy na stronie internetowej dziennika "The Guardian".

Krokodyle nilowe, które mogą dorastać do 6 metrów długości i ważyć nawet 750 kg, występują w rzekach od Egiptu po RPA. Według niektórych szacunków, rocznie ten niebezpieczny gad może zabić nawet 200 osób.

Źródło: The Guardian

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)