Hiszpania: Gorączka Zachodniego Nilu atakuje. Są pierwsze ofiary
Hiszpania. Gorączka Zachodniego Nilu, wywołana przez wirus przenoszony przez komary, zbiera śmiertelne żniwo. Do tej pory potwierdzono 2 ofiary śmiertelne, 42 osoby są hospitalizowane.
Jak informuje hiszpański dziennik "El Pais", wybuch epidemii gorączki Zachodniego Nilu jest największym, do jakiego kiedykolwiek doszło w Andaluzji. 85-letnia mieszkanka Sewilli, a także 77-letni mężczyzna z La Puebla del Río, którzy byli nosicielami choroby wirusowej przenoszonej przez komary, zmarli.
W związku z tym, władze Andaluzji wydały ostrzeżenie dla 42 tys. mieszkańców tego regionu. Lekarze szacują, że zakażonych może być nawet 4 tys. osób. Zdaniem WHO, blisko 80 proc. infekcji może przebiegać bezobjawowo.
Hiszpania: Gorączka zachodniego Nilu atakuje
"El Pais" podkreśla jednocześnie, że mimo iż pierwsze przypadki tej choroby wirusowej przenoszonej przez komary zdarzały się wcześniej, to nie dochodziło wówczas do zgonów.
Dziennik dodaje, że naukowcy już wcześniej informowali władze regionalne o konieczności wdrożenia programów, które pomogą zapobiec rozprzestrzenianiu się popularnych w tym regionie komarów Culex. Insekty te mogą przenosić bowiem wirusa powodującego gorączkę Zachodniego Nilu.