Hiszpania. Ciało dziewczynki na dnie morza
Hiszpańska Gwardia Cywilna odnalazła na dnie morza koło Teneryfy zwłoki jednej z dwóch uprowadzonych przez ojca dziewczynek. To 6-letnia Olivia. Jej ciało znajdowało się w torbie. W poszukiwaniach użyto sonaru i zdalnie sterowanego robota podwodnego.
11.06.2021 18:23
Po znalezieniu ciała 6-letniej Olivii dno morskie jest przeczesywane w poszukiwaniu zwłok jej siostry, rocznej Anny oraz ojca dzieci, 37-letniego Tomasa Gimeno. Poszukiwania trwają od ponad 40 dni.
Według Gwardii Cywilnej ojciec najprawdopodobniej zabił swoje córki i wrzucił ich ciała do morza. Następnie popełnił samobójstwo – podała telewizja publiczna.
Powodem tragedii mogło być to, że Tomas Gimeno nigdy miał nie pogodzić się z rozstaniem ze swoją żoną. Doszło do tego rok temu. Miał także nie akceptować jej nowego partnera, a przede wszystkim oddalenia od dzieci.
Zobacz także: Koronawirus stworzony w laboratorium? Demaskujemy teorie spiskowe
Ciało było w jednej torbie. Druga torba była pusta
Prawie dwa tygodnie temu do poszukiwań włączono statek badawczy "Angeles Alvarino" należący do Hiszpańskiego Instytutu Oceanograficznego (IEO), wyposażony w sonar skanujący dno oceanu, a także robota Liropus – zdalnie sterowaną łódź podwodną, pozwalającą zejść na głębokość 2 tys. metrów w celu przeanalizowania wszelkich podejrzanych znalezisk.
To dzięki tej najnowocześniej technologii odnaleziono w czwartek, na głębokości ponad tysiąca metrów, dwie torby sportowe obciążone kotwicą z łodzi należącej do ojca. Znajdowały się w miejscu, gdzie telefon Tomasa Gimeno nagle stracił zasięg. W jednej z toreb znajdowały się zwłoki 6-letniej Oliwii, druga torba była pusta.
Dziewczynki były widziane po raz ostatni w Santa Cruz de Tenerife, kiedy po widzeniu ojciec miał je odwieźć do domu. Tego samego dnia kamery monitoringu w miejscowym porcie zarejestrowały go przenoszącego torby i walizki z samochodu na swoją łódź. Na nagraniu ojciec dziewczynek był sam.
Matka miała nadzieję na odzyskanie córek
Wkrótce na morzu znaleziono pustą, dryfującą łódź Tomasa Gimeno, a opodal wyłowiono fotelik dziecięcy. Na początku tygodnia znaleziono w morzu, również na głębokości tysiąca metrów, butlę tlenową do nurkowania, należącą do ojca dzieci.
Czytaj również: Walia. Odkryto rzadką chorobę
Matka dziewczynek do końca miała nadzieję na odnalezienie córek całych i zdrowych. Uważała, że jej były mąż nigdy nie zrobiłby im krzywdy, gdyż - jak twierdziła - bardzo kochał dzieci, a znajdowane w morzu przedmioty uznawała za fałszywy trop celowo zastawiany przez niego dla zmylenia policji.