Hiszpania: akcje odwetowe muszą być uzgodnione ze wszystkimi członkami NATO
Hiszpania uważa, że zbrojny odwet za zamachy terrorystyczne w Stanach Zjednoczonych należy uzgodnić ze wszystkimi krajami członkowskimi NATO - powiedział minister spraw zagranicznych tego kraju, Josep Pique. Na forum parlamentu wyjaśnił on zasady współpracy tego kraju w operacjach odwetowych Stanów Zjednoczonych. Pique powiedział, że artykuł 5. Traktatu z Waszyngtonu nie oznacza automatycznego wejścia sojuszników w stan wojny z krajem wyznaczonym przez Stany Zjednoczone.
14.09.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Decyzje Rady Północnoatlantyckiej to nie mechanizm automatyczny. Będzie potrzebne uzgodnienie akcji odwetowych z 19 członkami NATO - powiedział. Pique podkreślił, że środki podjęte przez NATO nie powinny oznaczać konfrontacji między cywilizacjami, ani nie powinny przenosić się na konflikt arabsko-izraelski.
Rząd hiszpański polecił doradcom prawnym opracowanie raportu na temat konsekwencji decyzji NATO bezprecedensowego uznania aktów terrorystycznych jako aktów wojennych, które zobowiązują państwa członkowskie do obrony zaatakowanego sojusznika. Minister spraw zagranicznych wyjaśnił, że chodzi o stwierdzenie, czy Hiszpania może wziąć udział w operacjach odwetowych bez zezwolenia ONZ i bez wypowiadania wojny, aby uniknąć długich debat parlamentarnych.
W czasie ewentualnej misji wojskowej w Afganistanie udział Hiszpanii polegałby na przekazaniu bombowców F-18, które brały udział w wojnie w Kosowie w 1999 roku.
Według ekspertów wojskowych, bombowce rozpoczęłyby akcję z baz NATO w Turcji, a nie w Hiszpanii. Wcześniej rzecznik rządu Pio Cabanillas zapewnił Stany Zjednoczone o możliwości skorzystania z baz lotniczych w Moron koło Sewilli i Rota koło Kadyksu. (aso)