Hiszpania: 100 tysięcy ludzi na marszu poparcia dla Podemos
W centrum Madrytu odbył się "Marsz zmiany" - manifestacja organizowana przez Podemos - partię uważaną za odpowiednik greckiej Syrizy. Jej lider Pablo Iglesias w przemówieniu kończącym przemarsz zapowiedział przywrócenie rzeczywistej demokracji, w której najważniejszy będzie człowiek. Według organizatorów, w marszu uczestniczyło ponad 100 tysięcy osób, według policji - o połowę mniej.
Pablo Iglesias przemawiał na Puerta del Sol - miejscu, w którym niemal cztery lata temu powstał Ruch 15 Maja, tzw. niepokornych, młodych okupujący place hiszpańskich miast. To z tego ruchu wywodzi się powstała przed rokiem Podemos - partia, która może zwyciężyć najbliższe wybory parlamentarne, podobnie jak w Grecji zwyciężyła Syriza.
- 2015 może być rokiem zwycięstwa zwykłych ludzi - ludzi, którzy mają odmienne zapatrywania polityczne, a których teraz łączy chęć powrotu do rządów zdrowego rozsądku - mówił Ińigo Errejon, politolog i członek zarządu partii.
Uczestnicy marszu nieśli transparenty z żądaniami darmowej służby zdrowia i edukacji, leków na wirusowe zapalenie wątroby, podniesienia minimalnej płacy i przywrócenia godności.
Tłum wykrzykiwał "tak, można!" i "tik tak", sugerując, że wkrótce nadejdzie moment, w którym hiszpańskie elity polityczne będą musiały oddać władzę.
- Ludzie są zmęczeni klasą polityczną - powiedziała agencji Reutera 69-letnia emerytka Antonia Fernandez, która na manifestację przyszła z rodziną. - Jeśli chcemy mieć jakąkolwiek przyszłość, potrzebujemy miejsc pracy - dodała.
Fernandez niegdyś głosowała na socjalistów, ale straciła wiarę w ugrupowanie m.in. ze względu na forsowaną przez PSOE politykę oszczędnościową.
Podemos nie jest ugrupowaniem parlamentarnym, jednak chęć głosowania na tę partię deklaruje co trzeci Hiszpan.
25 proc. bezrobocia
Hiszpania wychodzi z siedmioletniego spowolnienia gospodarczego jako jeden z najszybciej rozwijających się krajów w strefie euro, ale tego wyjścia z recesji nie odczuwają na razie tysiące rodzin. Prawie jedna czwarta zdolnych do pracy Hiszpanów jest bezrobotna.
Po zwycięstwie swej partii w przedterminowych wyborach z 25 stycznia lider greckiej Syrizy Aleksis Cipras obiecał, że pięć lat oszczędności, "upokorzeń i cierpienia", narzuconych przez zagranicznych wierzycieli, dobiegło końca. Na wiecu zwolenników Syrizy w Atenach, kończącym kampanię wyborczą, głos zabrał m.in. lider Podemos Pablo Iglesias.