Historyk z IPN: nie wiem, kim jest "Delegat"
Nie wiem, kim jest wymieniany w artykule
"Rzeczpospolitej" agent "Delegat", ale się domyślam na podstawie
dziennikarskich informacji - powiedział historyk
Instytutu Pamięci Narodowej Łukasz Kamiński. Według niego,
materiał dowodowy dotyczący tego człowieka jest bardzo słaby.
"Rz" ujawniła, że w 1981 roku, kilka dni po wizycie delegacji NSZZ "Solidarność" u papieża Jana Pawła II, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych dysponowało szczegółowym raportem z wydarzeń podczas wizyty.
Według dziennika jednym z najważniejszych wątków wielostronicowego meldunku sporządzonego na postawie informacji uzyskanych ze źródła k.o. "Delegat" był wpływ grupy doradców na Lecha Wałęsę. "Delegat" pojawia się też w dokumentach, które dotyczą I Zjazdy "S".
Tak naprawdę, to jest jeden dokument, relacja z wizyty w Watykanie, oraz małe fragmenty dwóch innych dokumentów, planów działań wobec "Solidarności". Widzę dwie możliwości rozwoju tej sprawy, albo ta osoba sama się ujawni, albo trzeba cierpliwie czekać na ujawnienie jakichś nowych dokumentów - stwierdził naukowiec.
Kamiński powiedział, że nie jest prowadzone śledztwo w sprawie domniemanego agenta. Natomiast w warszawskim IPN sprawę bada Grzegorz Majchrzak, piszący pracę doktorską o "Solidarności" w latach 1980 - 81. Badane są m. in. dokumenty dotyczące zjazdu związku z 1981 r.
Historyk zaznaczył, że nie może brać odpowiedzialności za ludzkie losy i nie będzie ujawniał swoich domysłów na temat tożsamości domniemanego agenta.