ŚwiatHistoryk o pozwie rodziny generała Reinera Stahela wobec Muzeum Powstania Warszawskiego: to hucpa

Historyk o pozwie rodziny generała Reinera Stahela wobec Muzeum Powstania Warszawskiego: to hucpa

Profesor Andrzej Żbikowski nazywa "hucpą" żądanie rodziny nazistowskiego generała Reinera Stahela, by Muzeum Powstania Warszawskiego nie nazywało go "zbrodniarzem wojennym". Potomkowie generała twierdzą, że skoro nie doczekał się on wyroku w Norymberdze, to nie można go nazywać zbrodniarzem. Grożą muzeum pozwem.

Historyk o pozwie rodziny generała Reinera Stahela wobec Muzeum Powstania Warszawskiego: to hucpa
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Jakubowski

05.11.2014 | aktual.: 05.11.2014 11:23

- Taki pozew potomkowie nazisty mogą wygrać - mówił w radiowej Jedynce Żbikowski. I dodał: - formalnie faktycznie nie został on uznany za zbrodniarza wojennego. Historyk zaznacza jednak, że nie znaczy to, że zbrodniarzem nie był.

Żbikowski podkreślił, że podjęty z inicjatywy Stahela odwet na powstańcach był nieadekwatny do ich czynów. - Traktowano i powstańców, i ludność, jak bandytów - mówił gość radiowej Jedynki. Jego zdaniem, należałoby apelować do lokalnych władz niemieckich, by przekonały rodzinę Niemca grożącą o pozwem, że nie ma racji.

Zdaniem historyka, wielu jego kolegów chętnie wesprze dyrekcję Muzeum Powstania Warszawskiego, jeśli pozew się pojawi. - Będzie to czysta przyjemność, żeby wykazać, co ma na sumieniu (...) i myślę, że znajdzie się jeszcze kilku historyków, którzy pomogą dyrekcji Muzeum Powstania - mówił. Zaznaczył przy tym, że w internecie dane na temat nazistów, nawet osądzonych, są często utajnione.

"Hitler również formalnie nie został uznany za zbrodniarza"

Rodzina Stahela domagała się, by do końca października Muzeum Powstania Warszawskiego zaniechało wycofania się z określenia "zbrodniarz wojenny". Dyrekcja nie posłuchała tych żądań, a szef muzeum argumentował, że Hitler również formalnie nie został uznany za zbrodniarza wojennego.

Dyrektor muzeum: nie wycofamy się z oceny historii

Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, podkreśla, że Stahel - były komendant wojskowy Warszawy z 1944 - był zbrodniarzem i muzeum nie wycofa się ze swojej oceny historii. Nie boimy się procesu, jesteśmy do niego przygotowani i możemy udowodnić to w sądzie - zaznacza. Jak przypomina, są protokoły z przesłuchań Stahela, który otwarcie mówił, że dowodził jednostkami, które zabijały cywilów, a swoje postępowanie tłumaczył "specyfiką walk w mieście".

Stahel drugiego dnia Powstania Warszawskiego wydał rozkaz zabijania wszystkich mężczyzn w Warszawie, którzy mogli być potencjalnymi powstańcami. Rozkazał także niemieckim żołnierzom branie zakładników wśród ludności cywilnej, żeby móc wykorzystywać ich jako żywe tarcze w walce z powstańcami.

Wystawa opisująca powstanie była prezentowana od końca lipca w berlińskim Muzeum Topografii Terroru. Powstała we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego. Odwiedziło ją 280 tys. osób.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (106)