Historyk: książka ks. Isakowicza-Zaleskiego to przyczynek do dalszych badań

Paczkowski był jednym z gości spotkania z ks. Isakowiczem-Zaleskim i panelu dyskusyjnego na temat jego publikacji o postawach księży archidiecezji krakowskiej wobec bezpieki. Spotkanie odbyło się w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.

Jak zastrzegł podczas dyskusji Paczkowski, jedna książka nie może w pełni ukazać prawdy o problemie tak złożonym jak Kościół w czasach PRL-u, ale jednocześnie daje ona okazję do poznania postaw ludzi stojących ówcześnie po obu stronach barykady, nie tylko księży, ale także ubeków. Dodał, że książka ta na długo pozostanie ważnym fragmentem budowania wiedzy o przeszłości.

Ogrom zebranego materiału, systematyczność jego przedstawiania, bardzo obszerne cytaty są wielką wartością tej książki - mówił Paczkowski.

Profesor zaznaczył, że mankamentem książki ks. Isakowicza-Zaleskiego jest fakt, iż będąc pozycją bardzo cenną w sensie poznawczym, jednocześnie występuje w niej chęć ukarania tych, którzy zbłądzili i wiara, że ujawnienie tych faktów wpłynie na ich poprawę.

Paczkowski dodał, że z poznawczego punktu widzenia ujawnianie nazwisk tajnych współpracowników jest niepotrzebne, gdyż do analizy historycznej określonego zjawiska wystarczy jedynie opis danej sytuacji i jej okoliczności.

Autor książki odpowiadając na zastrzeżenia profesora powiedział, że ujawniając nazwiska duchownych współpracujących z bezpieką, miał na celu nie ukaranie określonych osób, ale przecięcie plotek i podejrzeń na temat poszczególnych księży.

Książka ks. Isakowicza-Zaleskiego "Księża wobec bezpieki" ma blisko 600 stron. Na podstawie dokumentów z IPN opisane są w niej postawy ponad 100 duchownych wobec działań SB - tych, którzy zgodzili się na współpracę, tych, którzy ją zerwali oraz tych, którzy nie dali się zwerbować.