Historia zatacza koło. Rosjanki znów protestują przeciwko poborowi do armii

Protesty kobiet przeciwko poborowi odbywały się w 1989 i 1995 roku. Tym razem Kreml bardzo dba o to, aby informacje o protestach nie rozeszły się zbyt szeroko. Odgórnie organizowane są nawet kobiece organizacje, których zadaniem jest propagowanie patriotyzmu w rządowym rozumieniu.

MoskwaPolicjanci zatrzymują kobietę protestującą przeciwko mobilizacji ogłoszonej przez Putina. Moskwa, wrzesień 2022 roku
Źródło zdjęć: © East News | Alexander Nemov
Sławek Zagórski

Dla starszych mieszkańców Moskwy widok kobiet protestujących przeciwko poborowi jest znajomy, choć dziś znacznie bardziej ryzykowny niż trzy dekady temu. W 1989 r., gdy Rosjanie kończyli wycofywanie wojsk z Afganistanu oraz w roku 1995 w czasie I wojny czeczeńskiej, Związek Komitetów Matek Żołnierzy Rosji głośno domagał się prawdy o poległych, o warunkach służby, o bezsensownych rozkazach.

Wówczas władza potrafiła ich jeszcze wysłuchać. Dziś ta sama organizacja działa na marginesie prawa. Jeszcze dekadę temu otrzymywała środki z budżetu federalnego. Bezpośrednio po zajęciu Donbasu i Krymu w 2014 r. lokalne oddziały związku ponownie zaczęły organizować protesty. W przeszłości masowe demonstracje tego ruchu miały znaczący wpływ na decyzje władz dotyczące kontynuacji działań wojennych.

Obecnie komitet nie dysponuje podobną mocą. W sierpniu 2014 r. petersburski oddział organizacji został wpisany na listę grup uznanych za terrorystyczne i powiązane z zagranicznymi rządami. Był to wyraźny sygnał, aby unikać angażowania się w aktualną politykę i ograniczyć aktywność do przesyłania paczek świątecznych dla żołnierzy w jednostkach wojskowych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jakie karty ma w ręku Donald Trump? "Lepiej mieć takiego czy innego"

Ella Polakowa, kierująca petersburskim oddziałem, zrezygnowała z publicznego zaangażowania politycznego i w zamian została powołana na ekspertkę wojskową przy Radzie Prezydenta Rosji. Natomiast Walentyna Mielnikowa, przewodnicząca związku, jeszcze do niedawna zasiadała w radzie publicznej przy Ministerstwie Obrony, gdzie zajmowała się kwestiami rekrutacji do armii.

Nowa droga

Po 24 lutego 2022 r. temat wrócił jednak z nową siłą. Mobilizacja z września 2022 r. uruchomiła desperackie poszukiwania pomocy, kontaktów, porad prawnych. Wtedy powstały też nowe inicjatywy, jak ruch Droga do Domu, który na Telegramie zebrał dziesiątki tysięcy obserwatorów i przez media społecznościowe organizował protesty. Meduza relacjonowała, że kobiety zaczęły organizować "ciche pikiety" przy Grobie Nieznanego Żołnierza, spotkania pod Ministerstwem Obrony i krótkie akcje w regionach.

Kreml odpowiada mieszanką aresztowań i codziennych represji. W lutym tego roku Radio Swoboda opisywało, jak patrol policji w cywilu przeszukiwał torebki kobiet stojących przy murze Kremla. Robił to "dla ich bezpieczeństwa". W rzeczywistości poszukiwano ulotek antywojennych. Z kolei OVD-Info dokumentowało zatrzymania podczas cichych protestów. W lipcu 2025 r. ta sama organizacja opublikowała listę kilkunastu nowych spraw administracyjnych przeciwko członkiniom Drogi do Domu.

Kreml poszedł nawet o krok dalej. W lipcu 2025 r. Amnesty International ostrzegła przed nowymi poprawkami do rosyjskich przepisów antyekstremistycznych, które mogą eskalować represje wobec aktywistów. Proponowane zmiany umożliwiają uznanie za "ekstremistyczne" nawet prywatnych grup online, jeśli jeden z jej członków został skazany za takie przestępstwo. To daje organom ścigania szerokie uprawnienia do ścigania osób za rzekome powiązania z "ekstremistami".

A ekstremistą - w rozumieniu rosyjskiego prawa - można stać się bardzo łatwo. Wystarczy informować o rzeczywistych stratach rosyjskiej armii i sytuacji, jaka panuje w jednostkach wojskowych czy centrach rekrutacji. Albo po prostu zadawać niewygodne pytania.

Trudne pytania

W rozmowie z Meduzą jedna z uczestniczek mówiła: "My nie jesteśmy politykami, my jesteśmy matkami. Ale jeśli państwo zabiera nam dzieci i nie mówi prawdy, to musimy pytać głośno".

Kobiety podczas protestów pytają o dokładne informacje na temat warunków służby, bezpieczeństwa swoich dzieci i ewentualnych strat. Wiele matek obawia się, że ich synowie są wysyłani do walki bez odpowiedniego przeszkolenia i zabezpieczenia, a także - że ich losy są ukrywane przez władze, które nie podają rzetelnych danych o liczbie rannych i zabitych.

Pojawiają się również pytania o możliwość powrotu młodych mężczyzn do rodzin oraz o to, na jakiej podstawie i jak długo mają oni służyć w warunkach wojennych. Władze często odpowiadają na te pytania wymijająco lub w sposób propagandowy, co tylko zwiększa frustrację i niepokój matek.

Najczęściej ministerstwa i urzędy wojskowe odsyłają kobiety do oficjalnych komunikatów i kanałów informacyjnych. Nie udzielają z kolei indywidualnych informacji o losie konkretnych żołnierzy, zasłaniając się tajemnicą wojskową. W przypadku pytań o straty i rany odpowiedzi bywają niejednoznaczne lub wręcz zaprzeczające, często z użyciem eufemizmów i stwierdzeń typu "informacje o stratach są niejawne", "wojsko dba o bezpieczeństwo żołnierzy" lub "istnieje ryzyko, które jest nieodłączną częścią służby".

Koncesjonowany "opór"

Władze nie tylko starają się likwidować każdy przejaw oporu, ale także kanalizować i koncesjonować opór, tworząc organizacje, które mają zadawać odpowiednie pytania, aby władze mogły podtrzymać swoją narrację. Jedną z nich jest Kobiecy Tył - powstała w odpowiedzi na protesty kobiet przeciwko mobilizacji. Jej celem było promowanie patriotyzmu, takiego, jakim pojmuje go Kreml i wspieranie polityki rządu.

Członkinie tej grupy aktywnie wspierały wojnę na Ukrainie, organizowały zbiórki pomocy dla wojska i organizowały regionalne akcje. Finansowanie organizacji pochodziło z budżetu partii Jedna Rosja. Nie dziwi, że jej działalność ogranicza się do apeli kierowanych do różnych resortów i bezpośrednio do urzędników.

Krewni żołnierzy ze stowarzyszenia proponowali oburzonym kobietom współpracę z władzami, utworzenie grupy roboczej "do uzupełnienia armii" i zastąpienie zmobilizowanego personelu "emerytowanymi żołnierzami, migrantami i pracownikami służb bezpieczeństwa". Dzięki istnieniu takiej organizacji władze mogą mówić, że przecież słuchają obywateli, którzy mają odmienne zdanie. Problem w tym, że zdanie jest odmienne jedynie na tyle, na ile pozwalają władze.

Sławek Zagórski dla Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie

Z nimi Hołownia powalczy o pracę w ONZ. To politycy z dorobkiem
Z nimi Hołownia powalczy o pracę w ONZ. To politycy z dorobkiem
Francuzi wściekli na Macrona. Obwiniają go o kryzys
Francuzi wściekli na Macrona. Obwiniają go o kryzys
Wyniki Lotto 06.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 06.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Zełenski: prosimy Holandię o dodatkową pomoc
Zełenski: prosimy Holandię o dodatkową pomoc
Kiedy wrócą Polacy z flotylli? Jest opóźnienie
Kiedy wrócą Polacy z flotylli? Jest opóźnienie
Znaleźli dwa ciała. Makabryczne odkrycie nad rzeką
Znaleźli dwa ciała. Makabryczne odkrycie nad rzeką
Czeka nas biała Gwiazdka? Są prognozy na nadchodzącą zimę
Czeka nas biała Gwiazdka? Są prognozy na nadchodzącą zimę
Francja bez premiera. Macron daje 48 godzin
Francja bez premiera. Macron daje 48 godzin
Będzie pokój w Gazie? Rozpoczęły się kluczowe rozmowy
Będzie pokój w Gazie? Rozpoczęły się kluczowe rozmowy
"Źle się dzieje". Kijów uderza 2 tys. km w głębi Rosji
"Źle się dzieje". Kijów uderza 2 tys. km w głębi Rosji
Matka zastrzeliła dwoje dzieci w Teksasie. Sama zawiadomiła policję
Matka zastrzeliła dwoje dzieci w Teksasie. Sama zawiadomiła policję
Pościg za podejrzewanym żołnierzem. Padły strzały
Pościg za podejrzewanym żołnierzem. Padły strzały
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości