PolskaHenning Tewes: kanclerz nie da więcej

Henning Tewes: kanclerz nie da więcej

Rozmowy Radia Plus

Fakt, że Polska znalazła się w pierwszej rundzie rozszerzenia jest ogromną zasługą kolejnych rządów niemieckich, ale jest mało prawdopodobne, by na szczycie w Kopenhadze kanclerz Niemiec zaoferował jakieś dodatkowe korzyści dla Polski - mówi w Radiu Plus Henning Tewes, szef Fundacji Adenaura w Polsce.

Radio Plus:Ochłodziło się ostatnio.

Henning Tewes:Ochłodziło się w Polsce. To jest inny klimat niż w Niemczech w tej chwili, a z drugiej strony na pewno ma Pan na myśli, że ochłodziło się w stosunkach polsko- niemieckich, tak?

Radio Plus:A Pan tak uważa?

Henning Tewes:Myślę, że częściowo troszkę tak. Jest takie odczucie w Polsce przed szczytem w Kopenhadze, że Niemcy, które są bardzo poważnym płatnikiem do budżetu Unii Europejskiej nie chcą spełnić warunków, które stawia Polska i ze to jest błąd Niemców. Tak jest sprawa postrzegana w Polsce, tak mi się wydaje.

Radio Plus:A nie jest to błąd Niemców, przecież kiedyś obiecywali, że popierają rozszerzenie, że to jest historyczna konieczność, naprawienie historycznych krzywd, a teraz rozmawia się właściwie wyłącznie o pieniądzach.

Henning Tewes:Ja nie mam wrażenia, ze tylko Niemcy mówią o pieniądzach. Myślę, ze tak naprawdę każdy rząd, każde społeczeństwo ma na myśli, że jednak pieniądze są bardzo ważną częścią polityki europejskiej i to jest jasne.

Radio Plus:Ale Niemcy mają dużo pieniędzy i mogliby się podzielić.

Henning Tewes:Tak się wydaje, a jak Pan patrzy na sytuacje finansów publicznych w Niemczech, na sytuację na rynku pracy to sytuacja ta jest kompletnie inna niż była dziesięć lat temu, dwadzieścia lat temu. Niemcy już nie są tak bogatym krajem. Jest jeszcze coś innego, mówił Pan, ze to jest historyczna konieczność, naprawienie historycznych krzywd.

Radio Plus: Tak mówili sami Niemcy.

Henning Tewes:Tak. Absolutnie tak jest. W tej chwili troszkę zapomniano, ze fakt, ze Polska w ogóle jest w tej pierwszej rundzie rozszerzenia jest także ogromną zasługą kolejnych rządów niemieckich. To nie było tak, że nawet dwa lata temu, trzy lata temu, nie było konieczne, że Polska będzie w tej pierwszej rundzie, bo każdy wiedział i w Komisji Europejskiej i w indywidualnych państwach członkowskich Unii Europejskiej, że w Polsce istnieją ogromne problemy, na przykład z w ochronie środowiska, na przykład w rolnictwie. W dużym stopniu Polska nie jest aż tak gotowa jak na przykład Estonia, Słowenia, a przywódcy kolejni szczególnie Niemcy mówili, że Polska jest bardzo istotnym krajem, że Polska jest krajem partnerskim dla Niemców i że dlatego polska jest koniecznym partnerem już w tej pierwszej rundzie i w tym sensie ja myślę, że to jest bardzo duże osiągnięcie stosunków polsko- niemieckich, że Polska jest w pierwszej rundzie.

Radio Plus:Tak mówią politycy, ale może Niemcy wcale nie chcą widzieć Polski w Unii Europejskiej, bo co innego wielka polityka w Berlinie a co innego rozmowy przy piwie w Monachium.

Henning Tewes:To na pewno, to na pewno, albo nawet rozmowy przy piwie w Hamburgu, albo nawet w Berlinie. Oczywiście elita polityczna często ma inną perspektywę niż zwykli obywatele, ludzie. To jest jasne i mnie się wydaje, że w Polsce jest dokładnie tak samo.

Radio Plus:A co mówi Pańska rodzina, Pańscy znajomi w Niemczech na temat rozszerzenia Unii Europejskiej?

Henning Tewes:Ja ich już przekonywałem, ze to jest ważna sprawa i że Polska ma być w tej pierwszej rundzie rozszerzenia, i to jest bardzo istotna sprawa. Z drugiej strony myślę, że Niemcy maja ogromne kłopoty z gospodarką z sytuacja społeczną, patrzą przede wszystkim na siebie. I ja myślę, ze to jest zła sytuacja, ze tak naprawdę duży kraj, który jest w centrum Europy, w środku Europy ma się troszkę bardziej zajmować stosunkami z innymi krajami i z funkcjonowaniem Unii Europejskiej jako całość. Niestety ta sytuacja w tej chwili nie istnieje tylko i wyłącznie, dlatego, ze Niemcy nie dają rady z reformami, które są konieczne, aby mieć bardziej dynamiczną gospodarkę i lepszą sytuacje społeczną. Można tu żałować, ja osobiście żałuję, że sytuacja nie jest lepsza, ale to są realia, na które trzeba patrzeć.

Radio Plus:Dzisiaj rozpoczyna się szczyt w Kopenhadze, czy Pana zdaniem jeszcze możemy coś ugrać, coś uzyskać na przykład od kanclerza Schroedera.

Henning Tewes:Na pewno najważniejsze w tej chwili jest, aby kanclerz Schroeder zgodził się na propozycje Danii, bo do tej pory rząd niemiecki tego nie zrobił, rząd francuski też nie. Ostatecznie mi się wydaje, że rząd niemiecki jest tutaj ważny.

Radio Plus:Ale my chcemy więcej niż daje Dania.

Henning Tewes:Myślę, ze to jest bardzo mało prawdopodobne, myślę, że tak naprawdę w sprawie budżetu, ewentualnie ta propozycja Danii, ze prawie pół miliarda euro rocznie będzie jeszcze dodane to jest możliwe. Tutaj jest jeszcze jakieś pole manewru. Jak patrzę na kwoty w produkcji na mleko, mi się wydaje, ze to jest bardzo mało prawdopodobne. Nawet nie, dlatego, że Niemcy tak nie chcą, Francuzi tak nie chcą, ostatecznie to są warunki międzynarodowej organizacji handlu, i że Europa ma pewien limit produkcji i to nie może być zmienione, dlatego, że Polska będzie członkiem, więc ja myślę, ze tutaj pole manewru jest dość ograniczone.

Radio Plus:Czyli nie możemy liczyć na to, że Gerhard Schreoder będzie miał gest, będzie wspaniałomyślny i coś tam jeszcze Polsce dorzuci?

Henning Tewes:Ja myślę, ze to jest bardzo mało prawdopodobne. Jak patrzymy na Schroedera w tej chwili on ma ogromne kłopoty wewnątrz partii, wewnątrz koalicji. Na początku tego tygodnia były takie plotki, że nawet chce zrezygnować z kanclerstwa. On myśli o bardzo dużych sprawach w tej chwili, ale nie o rozszerzeniu Unii Europejskiej.

Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi – codziennie rano dowiesz się o czym powinieneś wiedzieć. (Radio Plus/mdz)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)