Helsińska Fundacja Praw Człowieka zaskoczona decyzją prezydenta Andrzeja Dudy
Weto prezydenta nie sprawi, że nie będzie dochodziło do uzgodnienia płci, tylko spowoduje, że procedura nadal będzie ułomna i w postępowaniu procesowym będzie trzeba pozywać rodziców - powiedziała Dorota Pudzianowska z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Prezydent Andrzej Duda podjął decyzję o zawetowaniu ustawy o uzgodnieniu płci. W jego opinii ustawa jest pełna luk i nieścisłości; ponadto dopuszcza zawarcie małżeństwa przez osoby tej samej płci biologicznej oraz adopcję przez takie pary dzieci.
Pudzianowska nie kryła zaskoczenia decyzją prezydenta. W jej opinii przyjęta przez Sejm ustawa nie wywołuje żadnych kontrowersji. Jak zauważyła, dotyczy problemu dość wąskiej grupy ludzi, którzy mają zaburzenia tożsamości płciowej.
- To konkretny problem medyczny, który jest oceniany przez pryzmat wiedzy medycznej, lekarzy, seksuologów, psychiatrów, psychologów w Polsce. I ta ustawa miała tylko tyle na celu, żeby umożliwić tym osobom zgodnie z przepisami (...) ustawy, dokonanie prawnego uzgodnienia płci - mówiła.
Pudzianowska przypomniała, że od lat 60. XX wieku w Polsce dokonuje się medycznej korekty płci. Towarzyszy temu orzecznictwo i dokonuje się prawnie uzgodnienia płci, lecz z powodu braku ustawy wszystko opiera się na precedensach Sądu Najwyższego.
Jej zdaniem ustawa o uzgodnieniu płci dotyczy prawa podstawowego - prawa człowieka, jakim jest prawo do własnej tożsamości, które podlega ochronie na mocy Konwencji Praw Człowieka. - Dla ludzi, których to dotyczy, stanowi kwestię fundamentalną móc odnieść się do przepisów prawnych, które w sposób klarowny te kwestie regulują - powiedziała.
- Zawetowanie tej ustawy nie sprawi, że nie będzie dochodziło do uzgodnienia płci, tylko po prostu sprawi, że nadal będzie ta procedura ułomna, niedoskonała, jak ma miejsce dotychczas, że w postępowaniu procesowym trzeba pozywać rodziców - podkreśliła.