Hazardziści zgarnęli fortunę, obstawiając, że załoga łodzi podwodnej Titan nie żyje
Gry hazardowe już dawno wyszły poza kasyna i zawładnęły internetem, gdzie użytkownicy mogą obstawiać wyniki zawodów sportowych czy nawet wyniki wyborów prezydenckich. Tymczasem tragedia załogi łodzi podwodnej Titan przyniosła niektórym graczom fortunę.
Titan, mała komercyjna łódź podwodna firmy OceanGate, poszukiwana była od niedzieli 18 czerwca, kiedy straciła łączność 105 minut po rozpoczęciu 4-kilometrowej podróży na dno Atlantyku, by zwiedzić wrak Titanica.
Pięć dni później odnaleziono szczątki łodzi -- prawdopodobnie doszło do implozji niedługo po zejściu pod wodę. Przez ten czas tragedia ta stała się dla niektórych okazją do wzbogacenia się.
Jak przekazuje portal Mother Jones użytkownicy Polymarket, platformy handlu kontraktami terminowymi opartej na kryptowalutach, postawili ponad 300 tys. dolarów (ok. 1,2 mln złotych) na to, czy zaginiona łódź podwodna zostanie znaleziona do 23 czerwca. Naturalnie wywołało to internetową dyskusję na temat etyki dotyczącej wzbogacania się na tragicznym wydarzeniu i śmierci ludzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Potężny paraliż pogodowy. Pasażerowie statku nie wierzyli własnym oczom
"Na jakim etapie kapitalizmu inwestuje się w czyjąś śmierć" - zapytał jeden z użytkowników Twittera, publikując zrzut ekranu z Polymarket. Wiele osób krytykowało platformę za umożliwienie użytkownikom obstawianie takiego zakładu.
Zakłady obstawiające fiasko akcji poszukiwawczej łodzi podwodnej wynosiły 90 centów. Z kolei te, że maszyna zostanie znaleziona - około 10 centów.
Polymarket to rynek prognoz, na którym ludzie mogą spekulować kryptowalutami. Użytkownicy mogą kupować lub sprzedawać udziały w wynikach, które można wymienić na 1 USD, jeśli wynik jest prawidłowy, i stają się bezwartościowe, jeśli jest nieprawidłowy.