Trwa ładowanie...
d28f5gk
04-01-2005 06:59

Hazardowy Internet

Biznes bukmacherski w Internecie kręci się w
Polsce doskonale, ale pieniądze płyną za granicę, a grający to
formalnie przestępcy skarbowi. Dlaczego? Bo polskie prawo nie
zauważyło jeszcze istnienia Internetu - pisze "Gazeta Wyborcza".

d28f5gk
d28f5gk

Zakłady wzajemne, czyli tzw. totalizatory i bukmacherka, to w Polsce działalność ściśle uregulowana ustawą z 1994 r. Bukmacherzy po spełnieniu rygorystycznych warunków muszą otrzymać przede wszystkim zezwolenie Ministerstwa Finansów (dziś mają je tylko cztery firmy - STS, Profesjonał, Toto-Mix i Betako). Zakłady - wg ustawy - można obstawiać wyłącznie w kolekturach. Sam ten przepis całkowicie wyklucza możliwość przyjmowania zakładów online.

Tymczasem rozkwit Internetu przyniósł rewolucję także w hazardzie. Polscy internauci mają do dyspozycji co najmniej pięć-sześć profesjonalnych polskojęzycznych portali bukmacherskich. Przyjmują one zakłady w złotówkach, oferują fachową polskojęzyczną obsługę przez infolinię, e-mail lub przez czaty internetowe, mają konta w polskich bankach. Można w nich obstawiać polskie wydarzenia sportowe, choćby ligę piłkarską.

Za portalami tymi stoją wyspecjalizowane firmy bukmacherskie zarejestrowane najczęściej w Wielkiej Brytanii, na Malcie lub na Gibraltarze. Mają tamtejsze zezwolenia i licencje i działają na kilku czy kilkunastu rynkach. Nie są to firmy-krzaki. Notowana na giełdzie w Londynie spółka Sportingbet (działa od sześciu lat) ma ponad milion klientów i wartość giełdową 468 mln funtów. Akcjami austriackiej grupy hazardowo-bukmacherskiej BETandWIN handluje się na giełdzie w Wiedniu. W raportach spółka informowała o 400 mln euro zeszłorocznego obrotu (z tego blisko połowa pochodziła z zakładów sportowych).

Polska to dla bukmacherów obiecujący rynek. Leszek Hański, szef firmy Toto-Mix, która przyjmuje zakłady w tradycyjnych kolekturach, szacuje, że w obstawianie bawi się u nas od pół miliona do miliona osób. Konkurencyjny STS prowadzi już ponad 270 punktów w całym kraju. Przychody z tej rozrywki zwiększają się ostatnio co roku o 30-50%. Nic dziwnego, że szansę dostrzegli internetowi bukmacherzy z Zachodu. - Szacujemy, że ok. 20% polskich graczy gra także lub tylko przez internet - mówi Hański. Dawałoby to grupę około 100-200 tys. ludzi, prawdopodobnie szybko rosnącą.

W Polsce padła już główna wygrana w tzw. zakładzie Supertoto w serwisie Expekt.com. Pan Andrzej z Gliwic trafnie przewidział wyniki 14 spotkań i wygrał 47,7 tys. euro - informuje "Gazeta Wyborcza". (PAP)

d28f5gk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d28f5gk
Więcej tematów