Małżeństwo zauważyło, co się dzieje. Rumunka zatrzymana na Powązkach
Do bulwersującej sytuacji doszło w środę na warszawskich Powązkach. Obywatelka Rumunii okradła harcerzy. Wyciągnęła z puszki ok. 1500 zł. Interweniowała policja.
W środę, 1 listopada, na terenie cmentarza powązkowskiego w Warszawie, policjanci z żoliborskiego komisariatu zatrzymali obywatelkę Rumunii. Kobieta była podejrzana o kradzież pieniędzy z kasetki, która należała do grupy harcerzy.
Harcerze ze sprzedaży zniczy planowali zebrać fundusze na letni obóz harcerski. 38-letnia obywatelka Rumunii została przewieziona do policyjnego aresztu, gdzie oczekiwała na postawienie jej zarzutów za kradzież pieniędzy. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Kobieta wyciągnęła ok. 1500 zł
W dniu Wszystkich Świętych, około południa, harcerze zwrócili się do policjantów pełniących służbę na terenie cmentarza powązkowskiego. Zgłosili, że z kasetki, w której przechowywali pieniądze ze sprzedaży zniczy, nieznana im kobieta wyciągnęła około 1500 złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paraliż pogodowy w Europie. Ulice Mediolanu zamieniły się w rwące potoki
Harcerze opisali sytuację, mówiąc, że kobieta podeszła do ich stoiska z zamiarem zakupu trzech zniczy o łącznej wartości 12 złotych. - Kobieta dała harcerzom 200 złotych, harcerze włożyli banknot do kasetki i zaczęli wydawać resztę, wówczas kobieta stwierdziła, że jednak zapłaci mniejszym nominałem i sama sięgnęła do kasetki, aby odebrać sobie banknot dwustuzłotowy. Wyciągając swój banknot, zabrała również inne banknoty - relacjonowała podinsp. Elwira Kozłowska z żoliborskiego komisariatu.
Podinspektor Kozłowska dodała, że na szczęście obecne w pobliżu małżeństwo zauważyło sytuację i zareagowało, co pozwoliło na odzyskanie części pieniędzy. W tym samym czasie harcerze powiadomili o zdarzeniu policję.
Kozłowska poinformowała, że na podstawie rysopisu podanego przez świadków zdarzenia, funkcjonariusze bardzo szybko zauważyli na terenie Starych Powązek kobietę odpowiadającą rysopisowi i zatrzymali ją.
38-letnia obywatelka Rumunii została przewieziona do policyjnego aresztu. Policjantka wyjaśniła, że w czwartek kobieta prawdopodobnie usłyszy zarzuty kradzieży pieniędzy. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.