Happening na rzecz teatru offowego
Olgierd Łukaszewicz (PAP - Piotr Rybarczyk )
W sobotnie popołudnie Zakłady Monopolowe "Koneser" w Warszawie wypełnił barwny korowód artystów prowadzonych przez prezesa ZASP Olgierda Łukaszewicza. Z jego inicjatywy ma tu powstać offowa scena stolicy - "Białostocka off".
"Białostocka off" ma się mieścić w opuszczonym budynku na terenie fabryki przy ul. Białostockiej. Działamy na zaproszenie stowarzyszenia "Monopol Warszawski", które zamierza stworzyć w tamtych okolicach kompleks restauracji i muzeum, by przypomnieć dawny miejscowy folklor i praskie tradycje. W tych dawnych budynkach industrialnych aż się prosi zorganizować scenę offową - powiedział Olgierd Łukaszewicz.
Przybyli na happening artyści przebrani w kolorowe teatralne kostiumy dmuchali w gwizdki, grali na trąbkach, walili w bębny. Zadyma jak za młodych czasów - mówił jeden z uczestników imprezy.
Często robimy sztuki, których potem nie mamy gdzie wystawić. To jest bardzo dobre miejsce, bo jest tu dużo przestrzeni, zmieściłoby się ze sześć teatrów. Mamy zamiar własnymi rękami uprzątnąć to miejsce - powiedział aktor Teatru Współczesnego Przemysław Kaczyński.
Uczestnicy happeningu nosili transparenty z napisami: "Nie chcemy milczeć, chcemy grać", "Aktor też człowiek", "Zmieniać instytucje czy dusze?". Widzom rozdawali 2-groszówki z nadzieją, że te pieniądze kiedyś wrócą do kultury.
"Białostocka off" ma być zawodowym teatrem offowym, otwartym dla młodych dramatopisarzy, aktorów i reżyserów. Prezentowana byłaby tu najmłodsza dramaturgia polska i europejska, a także twórczość teatrów z Ukrainy, Białorusi i Litwy. (an)