Hanna Gronkiewicz-Waltz pozwie tygodnik "W Sieci"
Będzie pozew sądowy przeciwko tygodnikowi "W Sieci". Hanna Gronkiewicz-Waltz zarzuca dziennikarzom manipulację w artykule dotyczącym kamienicy przy ulicy Noakowskiego 16 w Warszawie.
12.11.2014 | aktual.: 12.11.2014 15:26
Według tygodnika, rodzina Waltzów uzyskała w spadku pożydowską kamienicę w centrum miasta, chociaż ta nie miała uregulowanej sytuacji prawnej. Autorzy tekstu twierdzą, że posiadłość została przejęta głównie dzięki błędom i zaniedbaniom urzędników.
Prezydent Warszawy podkreśla, że kamienicę w spadku otrzymał jej mąż, a ona ma z tego powodu tylko kłopoty. Hanna Gronkiewicz-Waltz uważa, że temat jest wykorzystywany przy okazji każdej kampanii wyborczej, aby jej zaszkodzić.
Podkreśla, że nie wydawała żadnych decyzji administracyjnych w swojej sprawie. Przypomniała, że w sprawie kamienicy decyzję wydał prezydent Lech Kaczyński w 2003 roku. Dlatego postanowiła wystąpić do sądu z pozwem o ochronę dóbr osobistych.
Prezydent Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że do wyroku sądu w sprawie artykułu "W Sieci" nie będzie więcej wracać do tego tematu.
Przed wspomnianą kamienicą w środę odbyły się konferencje prasowe kandydatów na prezydenta stolicy Jacka Sasina i Piotra Guziała. Lider listy Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej do Rady Warszawy wystosował apel do premier Ewy Kopacz dotyczący sprawy zwrotu kamienicy rodzinie Hanny Gronkiewicz Waltz.
"W związku z nieznanymi wcześniej, bulwersującymi faktami, dotyczącymi przejęcia, a następnie sprzedaży kamienicy przez męża Hanny Gronkiewicz-Waltz, ukradzionej po wojnie przez szmalcowników prawowitym spadkobiercom, apeluję do Pani Premier o zajęcie stanowiska i osobisty nadzór nad tą sprawą" - czytamy w apelu.
Według niego przed wyborami opinia publiczna musi poznać prawdę o tym dlaczego i w jakich okolicznościach rodzina Hanny Gronkiewicz-Waltz przejęła kamienicę przy ul. Noakowskiego 16, pomimo że osoba, która ją po wojnie w wyniku przestępstwa fałszowania dokumentów zagrabiła, została za to skazana prawomocnym wyrokiem, a sąd nakazał unieważnienie aktów notarialnych.