PolskaHanna Gronkiewicz-Waltz: od wczoraj mamy dyktaturę. To był prawniczy zamach stanu

Hanna Gronkiewicz-Waltz: od wczoraj mamy dyktaturę. To był prawniczy zamach stanu

• Burza w mediach po wygłoszeniu wyroku TK, który podważył zgodność z ustawą zasadniczą głównych założeń ustawy autorstwa PiS
• Hanna Gronkiewicz-Waltz: premier Szydło i prokurator Ziobro stawiają pod znakiem zapytani swoją polityczną przyszłość
• Adam Bodnar: bez publikacji wyroku nastąpi paraliż instytucji chroniącej obywateli
• Grzegorz Schetyna: PiS z prezydentem Dudą wydali wojnę TK
• Stanisław Tyszka: jedynym sposobem rozwiązania obecnej sytuacji jest wola polityczna wszystkich zainteresowanych

Hanna Gronkiewicz-Waltz: od wczoraj mamy dyktaturę. To był prawniczy zamach stanu
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

10.03.2016 | aktual.: 10.03.2016 11:01

- To jest zamach stanu, prawniczy zamach stanu. Do wczoraj sądziłam, że mamy rząd autorytarny. Od wczoraj uważam, że mamy dyktaturę – powiedziała w czwartek Hanna Gronkiewicz-Waltz u Moniki Olejnik w Radiu ZET.

Prezydent Warszawy w audycji "Gość Radia ZET" oceniła, że Beata Szydło "w przyszłości będzie odpowiadać przed Trybunałem Stanu" za brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wykpiła stanowisko prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, który powiedział, że premier nie może publikować wyroku, który wydała "grupa sędziów", ale jednocześnie apeluje do Trybunału, aby odroczył posiedzenie o dwa tygodnie.

– On ma schizofrenię. Z jednej strony to "grupa sędziów", a z drugiej strony chce, aby odroczyli. Sam uznał, że pisze prośbę o odroczenie do Trybunału – mówiła polityk Platformy Obywatelskiej.

Ostrymi słowami ostrzegła Beatę Szydło i Zbigniewa Ziobrę, że posłuszeństwo prezesowi stawia pod znakiem zapytania całą ich polityczną przyszłość. – Zbigniew Ziobro i pani premier to są ludzie młodzi, którzy będą mieli jakieś życie publiczne po tym, jak PiS w końcu straci władzę. I nie bardzo sobie to wyobrażam – przestrzegała Gronkiewicz-Waltz.

- To rząd żyje w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. Nie znam żadnego konstytucjonalisty z prawdziwego zdarzenia, który odpowiedziałby się za interpretacją rządu. Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie i ono wiąże – przekonywała Monikę Olejnik prezydent Warszawy w Radiu ZET.

"Albo publikacja, albo chaos prawny"

Trybunał Konstytucyjny jest po to, byśmy nie byli na łasce lub niełasce parlamentarzystów – wyjaśniał w TVN24 Adam Bodnar, Rzecznik Praw Obywatelskich.

- Brak publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego spowoduje chaos prawny w Polsce – mówił Bodnar. - Jeżeli premier nie opublikuje wyroku w Dzienniku Ustaw, nastąpi paraliż instytucji, która chroni prawa obywatela.

- Wczorajszy wyrok został wydany zgodnie z konstytucją - powinien zostać opublikowany. Zdania odrębne dwóch sędziów świadczą, że wyrok był legalny. Sytuacja, gdy wyroki TK nie są publikowane, jest niezwykle rzadka, to standardy z Białorusi – podkreślił Rzecznik Praw Obywatelskich, który był gościem TVN24.

"Kaczyński wydał wojnę Trybunałowi"

- Decyzją prezesa Kaczyńskiego, PiS, łącznie niestety z prezydentem Dudą, wydali wojnę Trybunałowi Konstytucyjnemu. PiS chce, żeby TK nie przeszkadzał im w procesie legislacyjnym. Albo ich Trybunał, albo Trybunał słaby, bez pozycji i bez możliwości – mówił w "Jeden na jeden" w TVN24 przewodniczący Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna.

- Ta wojna z TK będzie przynosić Polsce złą opinię i będzie powodowała paraliż tej ważnej instytucji. Paraliż będzie trwał miesiące, lata, będzie kompromitował Polskę za granicą – dodał szef PO.

- PiS wczoraj poszedł jeszcze krok dalej i sytuacja jest jeszcze trudniejsza niż była wcześniej – podkreślił Schetyna.

"Przeciętnego Polaka nie bardzo interesuje to, co się dzieje z Trybunałem Konstytucyjnym"

Rząd powinien opublikować wczorajsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego - uważa wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z klubu Kukiz'15. Zdaniem polityka, temat ten powinien zostać jak najszybciej zamknięty, gdyż w Polsce są ważniejsze sprawy do rozpatrzenia. - Przeciętnego Polaka nie bardzo interesuje to, co się dzieje z Trybunałem Konstytucyjnym - dodał.

Stanisław Tyszka zaznaczył, że jedynym sposobem rozwiązania obecnej sytuacji jest wola polityczna wszystkich zainteresowanych.

Zdaniem wicemarszałka Sejmu nasze państwo zostało opanowane przez "partyjne sitwy", które "nie myślą w kategoriach dobra obywateli, tylko interesu własnego". Obecną sytuację polityk nazwał "konstytucyjnym klinczem" i naruszeniem przepisów najważniejszej ustawy w państwie.

- PO i PSL złamały konstytucję powołując zbyt wielu sędziów. Później PiS uczynił to samo blokując Trybunał Konstytucyjny. No i wreszcie sam Trybunał złamał wczoraj konstytucję ignorując ustawę regulującą działanie tego gremium i przechodząc do porządku dziennego nad domniemaniem konstytucyjności - podsumował polityk.

9 marca br. sędziowie Trybunału zakwestionował konstytucyjność zasadniczych przepisów grudniowej nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Według Prawa i Sprawiedliwości orzeczenie to jest nieważne. Zdaniem partii rządzącej podważa ono zarówno autorytet Trybunału Konstytucyjnego jak i jego prezesa, Andrzeja Rzeplińskiego.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (834)