Hanna Gill-Piątek odeszła od Biedronia i wybrała Hołownię. "Jeśli Robert ma żal, to przeproszę"
Hanna Gill-Piątek opuściła klub parlamentarny Lewicy i odeszła z partii Wiosna Roberta Biedronia. Wybrała ruch Szymona Hołowni. Teraz przyznaje, że do tej pory nie rozmawiała z Robertem Biedroniem i zapowiada kolejne transfery z innych partii.
Jak jako pierwsza informowała Wirtualna Polska, Hanna Gill-Piątek odeszła z partii Wiosna. Posłanka przyznaje, że o odejściu nie rozmawiała z Robertem Biedroniem. - To nie czas, by sięgać po telefon. Przecież nie mogłam zadzwonić i powiedzieć: "Hej, Robert, nie widzę dalej sensu pracy z tobą. Idę do Szymona". Transfery lubią ciszę – mówi tvn24.pl Hanna Gill-Piątek.
Przyznaje, że o zmianie barw partyjnych myślała od lutego. – Jeśli Robert ma do mnie żal, to go przeproszę – deklaruje posłanka. Jednocześnie zapowiada, że trwają rozmowy z politykami z innych partii, żeby przyłączyli się do ruchu Szymona Hołowni.
- Poczekajmy. Myślę, że to kwestia paru tygodni. Giełda nazwisk jest teraz ogromna. Krótkoterminowym celem jest koło parlamentarne. Ja jestem tą pierwszą ręką i od razu tę dłoń wyciągam do wszystkich parlamentarzystów, których interesuje więcej niż tylko dyscyplina partyjna, wojna plemienna i comiesięczne przelewy – mówi tvn24.pl Hanna Gill-Piątek.