Handel zwłokami: aresztowano kolejnych podejrzanych
Do aresztu trafiają kolejni podejrzani (PAP/Andrzej Zabraniecki)
Sąd aresztował we wtorek kolejne trzy osoby spośród siedmiu zatrzymanych w sprawie afery w łódzkim pogotowiu. Są to: właściciel jednego zakładu pogrzebowego, współwłaściciel innego zakładu i pracownik jednego z nich.
29.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Wobec zatrzymanego lekarza i współwłaścicielki zakładu pogrzebowego prokuratura zastosowała jedynie dozór policji, zatrzymanie paszportu i zakaz opuszczania kraju. Lekarz i współwłaścicielka firmy pogrzebowej złożyli obszerne wyjaśnienia i nie obaw, że będą utrudniać śledztwo - powiedziała prokurator Jolanta Badziak z Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi.
W poniedziałek łódzki Sąd Rejonowy na wniosek prokuratury zdecydował o aresztowaniu dwóch byłych lekarzy pogotowia, podejrzanych o przyjmowanie łapówek za informacje o zgonach.
Żadnej z zatrzymanych osób nie postawiono dotąd zarzutu zabójstwa, lecz jedynie zarzut wręczania lub przyjmowania łapówek, za co grozi kara do 8 lat więzienia. Prokuratura bada wątek rzekomo celowego uśmiercania pacjentów przez personel pogotowia.
Aferę handlu informacjami o zgonach - a być może również celowego zabijania pacjentów dla korzyści finansowych - ujawniły w środę Polskie Radio Łódź i Gazeta Wyborcza. Według nich, niektórym chorym podawano Pavulon - lek zwiotczający mięśnie, który stosowany w niewłaściwy sposób, może spowodować śmierć pacjenta. (reb)