PolskaHamowanie ze stolicy

Hamowanie ze stolicy

Są firmy, gotowe produkować samochody w Nysie, ale od roku są zbywane przez Warszawę. Wczoraj koreański koncern Hyundai ogłosił iż nowa fabryka powstanie na Słowacji. O tę inwestycję starli się tez Polacy. Najpoważniejszym polskim kandydatem były Kobierzyce.

03.03.2004 | aktual.: 03.03.2004 10:14

O koreańską inwestycję starała się również Nysa, która ma spore atuty: gotową do natychmiastowego uruchomienia fabrykę samochodów, która od półtorej roku czeka na inwestora, 250 hektarów byłych poligonów, strefę ekonomiczna oferującą ulgi podatkowe, w końcu wykwalifikowanych pracowników z upadłych zakładów ZUP, Daewoo i innych.

- Ofertę dla Hyundaia złożyłem osobiście w Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych - opowiada Piotr Liniewski, główny specjalista do spraw rozwoju gospodarczego i współpracy z zagranicą w Urzędzie Miejskim w Nysie. - Prezes Andrzej Zdebski stwierdził jednak, że nasz teren jest nieuzbrojony i nie mamy go za dużo. Próbowałem też zainteresować Nysą bezpośrednio koreańczyków z warszawskiej siedziby Hyundaia. Odpowiedzieli, że maja lepsze oferty. Fabryka Nysa Motor ich nie interesowała, bo chcą zbudować od podstaw nową.

Nysa Motor jest jednak łakomym kąskiem dla innych inwestorów: Fabrykę, produkującą niegdyś poczciwe nyski, a później polonezy trucki, rozbudowali koreańczycy z Daewoo, stawiając w niej jedną z najnowocześniejszych w Europie lakiernię nadwozi, czy nowoczesną kotłownię ekologiczną.

W 2000 roku podupadające już Daewoo dokonało zmiany: powołało do życia spółkę Nysa Motor, nie dając jej jednak żadnego majątku. Właścicielem wszystkich obiektów nadal pozostawał Żerań, który zażądał zapłaty z góry za kilka lat użytkowania obiektów. Nysa Motor wysupłała na to kilka milionów złotych i nie miała pieniędzy na podzespoły. W dodatku Żerań zastawił nyski majątek w bankach pod swoje kredyty. W 2002 roku Nysa Motor ogłosiła upadłość. Syndyk nie może jednak sprzedać fabryki, bo właścicielem obiektów jest FSO Daewoo, oraz banki, w których Warszawa zastawiła nyski majątek. A chętnych nie brakuje: Od ponad roku o fabrykę stara się angielski przemysłowiec Alan Waters, który zamierza do Nysy przenieść produkcję samochodów terenowych Ibex oraz kontynuować montaż trucka. Dostawczego poloneza chce też wytwarzać powstała na bazie krajowego kapitału Polska Fabryka Samochodów. Ofertę kupna zakładu złożyła też ostatnio firma z Iranu.

- Sprzedaż Nysy Motor jest blokowana w Warszawie - twierdzi syndyk Jerzy Piasecki. - Nie mamy już pieniędzy na dalsze prowadzenie upadłości. Jeżeli w ciągu dwóch miesięcy nic się nie ruszy, to będę zmuszony złożyć wniosek o umorzenie upadłości. Napisaliśmy też coś w rodzaju skargi na Żerań do ministra skarbu.

Piotr Liniewski: - My też widzimy, że atmosfera w Warszawie nie jest przychylna dla Nysy. Jeden z urzędników na Żeraniu powiedział mi wprost: "Zapomnijcie o tym, żeby w Nysie poprawiło się szybciej niż w Warszawie".

Burmistrz Nysy Marian Smutkiewicz we wrześniu ubiegłego roku złożył na ręce wiceministra gospodarki Krzysztofa Krystowskiego pismo z prośbą o interwencję w sprawie sprzedaży Nysy Motor.

- Odpowiedzi nie ma do dziś, podobnie jak na wystosowane przez nas w lutym pismo adresowane bezpośrednio do ministra Hausnera - mówi Piotr Liniewski.

Michał Lewandowski

Zmiany za dwa miesiące
Z Krystyną Danilczyk, rzecznikiem prasowym Daewoo FSO w Warszawie rozmawia Michał Lewandowski

NTO:Syndyk Nysy Motor narzeka, że blokujecie sprzedaż fabryki...

- Teraz jest nowy zarząd i myślę, że negocjacje pójdą już szybko. Zresztą cały czas rozmawialiśmy i nie wiem, skąd wzięła taka opinia syndyka.

NTO:Bo od roku leżą nierozpatrzone oferty kupna zakładu.

- W najbliższym czasie ta sprawa będzie rozwiązana.

NTO:To znaczy?

- Zaczniemy rozmawiać z oferentami.

NTO:Przecież rozmowy z Alanem Watersem już się odbyły i ustalono nawet cenę sprzedaży.

- Ale z Polską Fabryką Samochodów nie rozmawialiśmy. A musimy wybrać ofertę, która zapewni najlepszą przyszłość Nysie. Ta wygląda na taką.

NTO:A kiedy można się spodziewać konkretnych decyzji?

- Nie potrafię odpowiedzieć. Teraz odpisujemy na pisma z ministerstw, które pytają o Nysę Motor, a potem przystąpimy do rozmów z kontrahentami.

NTO:Czyli zainteresowanie ministrów was zdopingowało? - I tak byśmy przystąpili do rozmów, bo oferta PSF jest warta rozpatrzenia.

NTO:A dlaczego nie doszła do skutku transakcja z Alanem Watersem?

- Nie wiem. Nie byłam włączona w te rozmowy.

NTO:Co będzie, jeśli syndyk umorzy likwidację? Zapowiada on, że pieniędzy wystarczy mu jeszcze tylko na dwa miesiące.

- Myślę, że w ciągu tych dwóch miesięcy sprawa Nysy zostanie rozwiązana. Robimy wszystko żeby ten zakłąd sprzedać, ale to nie jest prosta sprawa.

Ministerstwa pytają

Wacław Konwewko z biura prasowego Ministerstwa Gospodarki: - O problemie Nysy Motor dowiedzieliśmy się dopiero teraz, z pisma wojewody opolskiego i burmistrza Nysy. Wystosowaliśmy w tej sprawie kilka zapytań do prezesa warszawskiej FSO. Nie możemy jednak im nic nakazać.

Maciej Chojnacki, biuro prasowe Ministerstwa Skarbu: - Po piśmie syndyka Nysy Motor, w którym wyraził on wszystkie swoje bóle, wysłaliśmy do zarządu Daewoo w Warszawie pismo, by wyraził on zgodę na sprzedaż nyskiej fabryki. Czy to było polecenie? Nie, raczej forma zapytania. Ale jeżeli odpowiedzą pozytywnie, to syndyk będzie mógł sprzedać tę fabrykę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)