"Hala w Katowicach zgodna z normami"
Grzegorz Słyszyk - pełnomocnik Międzynarodowych Targów Katowickich - firmy, do której należała hala w Katowicach, odrzucił zarzuty, że właściciele obiektu nie dbali o jego właściwie odśnieżanie. Dodał, że hala była zbudowana i eksploatowana zgodnie z polskimi normami.
W rozmowie z IAR Grzegorz Słyszyk zaznaczył, ze śnieg był usuwany. Według niego, wszystko wskazuje na to, że była to katastrofa budowlana, za którą winę nie do końca ponosi człowiek.
Dodał, że ostatecznie przyczyny będą znane po przeprowadzeniu ekspertyz. W katastrofie zginęło co najmniej 20 osób, ponad sto zostało rannych.
Większość udziałów w spółce mają firmy prywatne, udziałowcem mniejszościowym jest Skarb Państwa.
Natomiast inżynier budownictwa Andrzej Zasuwa powiedział Polskiemu Radiu, że główną przyczyną zawalenia sie dachu w Hali Targowej w Katowicach mogło być jednak nadmierne obciążenie śniegiem. Winę mogą więc ponosić osoby, które w porę nie odśnieżyły dachu. Według ostatnich doniesień w katastrofie zginęło co najmniej 20 osób.
Andrzej Zasuwa wyjaśnił, że w instrukcji eksploatacji budynku powinna być określona dopuszczalna grubość śniegu. Przypomniał, że Polska norma obciążenia śniegiem przewiduje cztery strefy śniegowe. W strefie pierwszej, gdzie znajduje się Śląsk obciążenia śniegiem na konstrukcje dachowe wynosi 70 kilogramów na metr kwadratowy, skorygowane między innymi współczynnikiem kształtu dachu i kątem nachylenia. Podkreśłił, że projektant konstrukcji musi wziąć pod uwagę wszystkie rodzaje obciążeń budowli, po to, by wyeliminować podobne przypadki jak katastrofa w Katowicach.
Dodał tez, że użytkownicy budynku powinni przeprowadzać kontrole jego stanu, sprawdzać czy są pęknięcia i inne cechy budzące podejrzenia. Zaznaczył, że obecne prawo budowlane wymaga założenia ksiąg użytkowania budynku i obiekty takie podlegaja co najmniej corocznym kontrolom.