Trwa ładowanie...
d2rezem
31-08-2005 16:00

Gwiazda: Polska po 25 latach znalazła się w bagnie

Andrzej Gwiazda powiedział podczas
niezależnych obchodów powstania pierwszej "Solidarności", że
Polska po 25 latach "zamiast wśród krajów sprawiedliwych
rozwiniętych i bogatych, znalazła się w bagnie".

d2rezem
d2rezem

Główne uroczystości obchodów pierwszej "Solidarności" organizowane są przez grupę działaczy Wolnych Związków Zawodowych i pierwszej "S". Ich inicjatorzy Andrzej Gwiazda, Anna Walentynowicz i Krzysztof Wyszkowski są w konflikcie z Lechem Wałęsą. Zarzucają mu agenturalną przeszłość i zaprzeczenie ideałom "Solidarności" po 1989 r.

Nie będziemy tu powoływać partii politycznej. Przypomnijmy sobie, jak byliśmy 25 lat temu na słusznej drodze. Poszukajmy tych, którzy pokazywali nam złe kierunki, żeby pozbyć się ich przynajmniej z naszego grona - powiedział do ponad 100 osób zgromadzonych w sali gdańskiego Domu Technika Andrzej Gwiazda.

Odnosząc się do tzw. pierwszej "Solidarności", mówił, że niewielu ludzi zdawało sobie wtedy sprawę z liczby agentów. W tej chwili wiemy, że w Międzyzakładowym Komitecie Strajkowym na 11 osób było pięciu współpracowników "bezpieki". To, że ci agenci okazali się bezradni, że ta 300-tysięczna agentura odnotowana w strukturach Solidarności okazała się bezradna, zawdzięczamy naszym członkom - mówił m.in. Gwiazda.

Pytany później przez dziennikarzy, czy pogodziłby się z Lechem Wałęsą, nazwał go m.in. zdrajcą. Prędzej bym podał rękę Kiszczakowi, gdyby mnie zdołał przekonać do swoich czystych intencji, jako mojemu wrogowi. Nie można podać ręki zdrajcy, który w naszych szeregach działał na rzecz przeciwnika (...) 25 lat temu, gdyby przyznał się, że jest kapusiem bezpieki, to prawdopodobnie ludzie wybaczyliby mu, a on nie musiałby działać już według instrukcji, ale mógłby przejść na naszą stronę. Wtedy nie przeszedł - mówił dziennikarzom Gwiazda. Ocenił, że IPN "skompromituje się", jeśli przyzna Wałęsie status pokrzywdzonego.

d2rezem

Andrzej i Joanna Gwiazdowie nie wzięli udziału w mszy przy Pomniku Poległych Stoczniowców. Zrezygnowali po tym, jak nie mogli wejść na teren ogrodzony barierkami przeznaczony dla VIP-ów. Nie zostali wpuszczeni, bo nie wzięli ze sobą zaproszeń.

To msza dla wybranych, gdzie na barierkach trzeba się legitymować; to wydaje się mi, że z Panem Bogiem ma to mało wspólnego (...) Chciałbym zapytać, co to są za VIP-y, które trzeba chronić przed społeczeństwem? - powiedział Gwiazda.

Rocznicowe spotkanie ma potrwać do późnych godzin wieczornych. Planowane są m.in. projekcje filmów "Podwójne dno" Dariusza Małeckiego i "Dwa kolory" Jerzego Zalewskiego oraz dyskusja. Uroczystości zakończone zostaną koncertem.

Na obchody ze względów zdrowotnych nie dotarła Anna Walentynowicz. Na sali byli m.in. senator Zbigniew Romaszewski, Gabriel Janowski, jeden z liderów partii Ruch Patriotyczny.

d2rezem
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2rezem
Więcej tematów