Gwałtownie rośnie liczba ataków antyislamskich we Francji
Muzułmanie nad Sekwaną modlą się w czasie tradycyjnych piątkowych nabożeństw za Francję. Tymczasem w lawinowym tempie rośnie liczba aktów agresji przeciwko obiektom związanym z islamem.
W pond dwóch tysiącach trzystu meczetach i salach modlitewnych francuscy muzułmanie będą prosili Allaha o opiekę nad Republiką Francuską. Przywódcy stowarzyszeń wyznawców islamu podkreślają, że do tej pory każdy robił to indywidualnie, w głębi swojej duszy - teraz jest to akt wspólny, wyrażany na głos.
Mohhamed Musaui - przewodniczący Unii Meczetów Francji - podkreśla, że wierni będą prosili Allaha o to, aby Republika, co mocno zaznaczają - ich kraj - opływała w dostatek i bogactwo. Będą także modlili się o pokój i o błogosławieństwo dla Francji.
Tymczasem gwałtownie rośnie liczba aktów antyislamskich. Celem ataków, niekiedy także przy użyciu broni palnej, padło już ponad 120 takich miejsc związanych z kultem muzułmańskim bądź z kręgiem kultury arabskiej. Wyznawcy islamu boją się, że po niedawnych zamachach, m.in. na redakcję "Charlie Hebdo", ich religia będzie automatycznie utożsamiana z terroryzmem. Z drugiej strony, przed wejściami do meczetów i synagog pojawiły się ogromne serca z wyrazami solidarności i apelem o zgodne życie pod jednym francuskim niebem.