Gwałtowne burze na Dolnym Śląsku: połamane drzewa, podtopienia i pożar

Zgodnie z prognozami synoptyków, w poniedziałek nad Dolnym Śląskiem miały miejsce silne burze ze wzmożonymi opadami deszczu.

Do Wrocławia nawałnica przyszła od strony południowo-zachodniej oraz południowo-wschodniej ok. godz. 18:00. Podobnie, jak podczas burz w ostatnich dniach, w mieście strażacy interweniowali głównie przy połamanych lub niebezpiecznie wiszących gałęziach.

Większe straty zanotowali mieszkańcy okolicznych gmin. We wsi Księginice (gm. Kobierzyce) od uderzenia pioruna zapalił się dach niewykończonego jeszcze domu jednorodzinnego. W akcji wzięło udział pięć jednostek straży pożarnej. Na szczęście nikt nie ucierpiał. W pobliskim Domasławiu strażacy musieli wypompowywać wodę z miejscowego hotelu.

- Podczas wczorajszych burz strażacy interweniowali ok. 200 razy - mówi WP.PL rzecznik prasowy wojewódzkiej Straży Pożarnej. - Najczęściej interwencje związane były z wypompowywaniem wody z zalanych pomieszczeń oraz usuwania połamanych drzew i gałęzi - dodaje.

Zaznacza także, że ilość interwencji rozkładała się podobnie we wszystkich powiatach województwa dolnośląskiego.

Prognozy na najbliższe dni nie zapowiadają zmian. - Przewidujemy natężenie pogody burzowej dla rejonu Przedgórza Sudeckiego i Sudetów, która potrwa co najmniej do późnego wieczora. Dla części nizinnej Dolnego Śląska we wtorek burze i opady deszczu przewidywane są głównie w godzinach popołudniowych i wieczornych - mówi WP.PL Michał Mercik, dyżurny synoptyk wrocławskiego oddziału IMGW.

Pogoda powinna poprawić się dopiero w czwartek, zaś już od soboty mieszkańców Dolnego Śląska czekają upały.