Gwałt małżeński nie jest częścią doktryny Kościoła. To nie jest moralność katolicka [OPINIA]

To, że ktoś ma koloratkę i powołuje się na nauczanie jedynego i prawdziwego Kościoła, nie oznacza, że prezentuje rzeczywiście katolickie nauczenia. I tak właśnie jest z opowieściami dziwnej treści, jaką na stronach Szkół Akwinaty prezentuje ksiądz Szymon Bańka FSSPX. Jego opinie uświadamiają natomiast, że doktryna moralna Kościoła potrzebuje rozwoju i otwarcia na naukę - pisze dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski.

Ks. Szymon Bańka zszokował swoimi słowamiKs. Szymon Bańka zszokował swoimi słowami
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz P. Terlikowski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

To, co opowiada ksiądz Szymon Bańka - jako człowiekowi wierzącemu, mężowi i ojcu - stawia mi włosy dęba na głowie. Duchowny (czy katolicki, to sprawa bardziej skomplikowana, o czym za moment) opowiada bowiem rzeczy, które mogą usprawiedliwiać gwałt małżeński, i które jeśli potraktować je poważnie - kwestionują w istocie autonomię seksualną osób w małżeństwie, a nawet odmawiają (częściej zdecydowanie kobietom) prawa do wolności seksualnej. Jakby tego było mało, to przypisują Kościołowi nauczanie, które owszem bywało prezentowane w przeszłości przez pewną część teologów, ale od dawna jest już nieaktualne i odrzucone, bo godzi w podmiotowość, autonomię i szacunek dla godności małżonków. Opinie księdza Szymona Bańki są więc nie tylko sprzeczne z tym, co wiemy o seksualności, nie tylko niezgodne z przekonaniami moralnymi większości współczesnych Polek i Polaków, ale także w istocie obce myśleniu moralnego Kościoła.

I wystarczy zapoznać się z jego wypowiedzią, żeby od razu do dostrzec. - Jest rzeczą faktycznie dla mnie trochę szokującą, że małżonkowie dzisiaj tego nie rozumieją, że w momencie składania przysięgi małżeńskiej przekazują sobie wzajemnie prawo do swojego ciała. To oznacza, że to prawo zostało przekazane i nie można odmówić współżycia bez poważnego powodu - mówił ks. Szymon Bańka. - Pod karą grzechu ciężkiego nie można odmówić tego współżycia, jeśli nie ma jakiegoś poważnego powodu. Poważny powód nie oznacza jakiegoś hiperreal poważnego powodu typu, że tylko wtedy jak człowiek umiera, to może odmówić tego współżycia, ale to musi być coś realnego, nie tylko na zasadzie, że nie mam ochoty i samopoczucie to nie jest wystarczający powód - dodawał duchowny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Hołownia odejdzie z polityki? "Wprowadził trochę nowoczesności"

"Małżeństwo jak umowa prawna"

Jakie błędy (zacznijmy od teologicznych i antropologicznych) kryją się w tej krótkiej wypowiedzi? Odpowiedź jest prosta: otóż małżeństwo traktuje on nie jako związek dwojga osób, przymierze jak to ujmuje teologia katolicka, a wyłącznie jako umowę prawną, w której akty seksualne wchodzą w zakres obowiązków.

Można powiedzieć, że dla księdza Bańki małżeństwo w jego seksualnym wymiarze pozostaje w istocie umową na świadczenie sobie "dożywotnich i na życzenie partnera usług seksualnych", i to bez względu na jego samopoczucie, okoliczności czy sytuację.

Gdyby Kościół rzeczywiście głosił takie poglądy, to słusznym byłby zarzut XIX wiecznej feministki Claire Démar, która głosiła, że jest ono "zalegalizowaną prostytucją", czy posługując się terminologią bardziej współczesną swoistym "talonem na seks na życzenie". Na szczęście - nawet jeśli niektórzy teologowie takie poglądy głosili - nie jest to nauczanie Kościoła.

Małżeństwo jest bowiem dla Kościoła nie tyle umową prawną o świadczeniu wzajemnym pewnych usług (w tym seksualnych), ile przymierzem, obrazem życia Trójcy Świętej (o czym pisali i Benedykt XVI i Jan Paweł II), ale także ikoną nigdy nienaruszalnej miłości Boga do człowieka. Nierozerwalność małżeństwa teologicznie wiąże się właśnie z tym elementem. Bóg nie może przestać kochać człowieka, Jego miłość nie ustaje nawet wówczas, gdy człowiek od Niego odchodzi, i tego obrazem ma być małżeństwo w Kościele.

Tyle, że jeśli poważnie potraktować ten obraz, to u podstaw relacji Boga i człowieka leży wolność, czułość, wybór. I tak też powinna być traktowana seksualność. Ona nie jest egzekwowalnym prawnie obowiązkiem, ale wyrazem miłości. Tak jak relacja religijna jest wyrazem miłości, a nie egzekwowaniem religijnych obowiązków pod obowiązkiem kary.

Warto też uświadomić księdzu, że brak pewnego działania - także wówczas gdy jest ono moralnie dobre (a takim jest w małżeństwie akt seksualny), ale mimo to w danej sytuacji niekonieczne (bo choć małżeństwo jest przestrzenią życia seksualnego, to nie istnieje jego obowiązek na każdorazowe życzenie drugiej strony) - nie można uznać za grzech, a już na pewno nie za grzech ciężki. Czym jest ten ostatni według dość scholastycznej (mnie raczej obcej, ale tak zapewne rozumie go ksiądz Bańka) interpretacji? Odpowiedź jest prosta: oznacza on świadome i dobrowolne zerwanie jedności z Bogiem, którego skutkiem może być wieczne potępienie.

Aż trudno nie zadać pytania, czy rzeczywiście zdaniem księdza Bańki kobieta, która odmawia mężowi współżycia z mniej istotnych powodów, naraża się na wieczne potępienie. Czy rzeczywiście nie może przystąpić do Eucharystii bez spowiedzi? Gdyby tak było, to Bóg byłby w istocie strażnikiem prawa do gwałtu małżeńskiego, a nie kimś, kto ma uczyć prawdziwej miłości. Miłości opartej na wzajemnym szacunku, zaufaniu, przyjaźni, a nie na dominacji jednej (zazwyczaj jest to mężczyzna) strony.

Kontrowersyjne bractwo

Jeśli tak wygląda teologia katolicka, to skąd kuriozalne opinie księdza Szymona Bańki? Odpowiedzi trzeba szukać w jego przynależności zakonnej i eklezjalnej. Oczywiście sam ksiądz będzie deklarował, że jest katolikiem (i to jedynym prawdziwym) i katolickim zakonnikiem, ale to sprawa nieco bardziej skomplikowana. Bractwo Kapłańskie św. Piusa X - a jego członkiem jest wspomniany ksiądz - nie jest w sensie ścisłym, kanonicznym, zakonem katolickim.

Dlaczego? Otóż warto przypomnieć, że założyciel zgromadzenia arcybiskup Marcel Lefebvre odrzucił część z reform Soboru Watykańskiego II, później został ekskomunikowany za wyświęcenie czterech biskupów (także ekskomunikowani przez Jana Pawła II), a duchowni jego zgromadzenia zostali uznani za mających nieuregulowany status prawny. I choć Benedykt XVI ekskomuniki zdjął, a Franciszek częściowo uregulował status księży (choć nie zgromadzenia), to rozłam między Bractwem a Kościołem Katolickim i Watykanem (oskarżanym o herezje przez duchownych i przełożonych Bractwa) wciąż jest realny, bo Bractwo Kapłańskie św. Piusa X nie uznaje ważności reformy Kościoła dokonanej przez Sobór Watykański.

Co z tego wynika dla sytuacji księdza Bańki? W największym skrócie tyle, że nie podlega on kontroli Watykanu, a jego opinie są wyrazem nauczania niekanonicznej wspólnoty z głębokiego marginesu Kościoła (jeśli w ogóle z niego). Ksiądz Bańka głosi nauczanie lefebrystów, a nie Kościoła katolickiego.

Jego opinie, i to piszę jako katolik, przypominają także, że doktryna Kościoła musi się rozwijać, nie może nie brać pod uwagę odkryć nauk szczegółowych, ale także zmian mentalności. Gdy zostaje się przy rozstrzygnięciach (i to niekoniecznie magisterialnych, a częściej opartych na przekonaniach myślicieli z XVIII i XIX wieku naznaczonych jansenizmem i fobiami seksualnymi), to naraża się nie tylko na śmieszność, nieadekwatność swoich przekonań, ale także wystawia na pośmiewisko Kościół i jego nauczanie. I to jest lekcja, którą powinni wyciągnąć także ci, którzy próbują przekonywać, że w tej sprawie nauczanie Kościoła pozostaje absolutnie niezmienne. To jest zwyczajna nieprawda.

Dla Wirtualnej Polski Tomasz Terlikowski

Tomasz P. Terlikowski, doktor filozofii, publicysta RMF FM, felietonista "Plusa Minusa", autor podcastu "Wciąż tak myślę". Autor kilkudziesięciu książek, w tym "Wygasanie. Zmierzch mojego Kościoła", "To ja Judasz. Biografia Apostoła", "Arcybiskup. Kim jest Marek Jędraszewski".

Wybrane dla Ciebie

PiS bierze Sejm. Jest nowy sondaż
PiS bierze Sejm. Jest nowy sondaż
Działo się w nocy. Pierwsze ustalenia po wypadku w Lizbonie
Działo się w nocy. Pierwsze ustalenia po wypadku w Lizbonie
Chcą zastraszyć mieszkańców. Atak dronów na obwód charkowski
Chcą zastraszyć mieszkańców. Atak dronów na obwód charkowski
Trump planuje rozmowę z Putinem. "Prowadzimy bardzo dobry dialog"
Trump planuje rozmowę z Putinem. "Prowadzimy bardzo dobry dialog"
Podwójna fala upałów w Polsce. Ponad 30 stopni
Podwójna fala upałów w Polsce. Ponad 30 stopni
"Będzie nowe otwarcie". Platforma Obywatelska planuje zmiany
"Będzie nowe otwarcie". Platforma Obywatelska planuje zmiany
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Pierwsze ustalenia śledczych
Tragiczny wypadek kolejki w Lizbonie. Pierwsze ustalenia śledczych
Media: Gwardia Narodowa zostanie jeszcze w Waszyngtonie
Media: Gwardia Narodowa zostanie jeszcze w Waszyngtonie
"Mam mocny argument". Sikorski o deklaracji Trumpa
"Mam mocny argument". Sikorski o deklaracji Trumpa
Afganistan nie ma spokoju. Następne trzęsienie ziemi
Afganistan nie ma spokoju. Następne trzęsienie ziemi
Polak zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa. Sikorski reaguje
Polak zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa. Sikorski reaguje
Trump tnie fundusze na wschodnią flankę NATO. Biały Dom tłumaczy
Trump tnie fundusze na wschodnią flankę NATO. Biały Dom tłumaczy