PolskaGucwiński porozumiał się z władzami Wrocławia

Gucwiński porozumiał się z władzami Wrocławia

Dyrektor wrocławskiego zoo Antoni Gucwiński
porozumiał się z władzami miasta Wrocławia i wycofał pozew z sądu
pracy, w którym domagał się "cofnięcia wypowiedzenia umowy o pracę".

28.12.2006 | aktual.: 28.12.2006 15:58

Uzgodniono, że Gucwiński będzie pracować w zoo do końca lutego 2007 r. W tym czasie przekaże ogród i sprawy z nim związane nowemu dyrektorowi Radosławowi Ratajszczakowi, który rozpoczyna pracę we wrocławskim ogrodzie od 2 stycznia 2007 r.

"Przychyliliśmy się do prośby pana dyrektora i doszliśmy do porozumienia przede wszystkim ze względu na ogród i zwierzęta. To bardzo delikatny organizm i chcielibyśmy, aby jego przejęcie odbyło się płynnie i bez zakłóceń. Poza wszystkim chcielibyśmy uhonorować Gucwińskiego i jego 50-lecie pracy" - powiedział PAP w czwartek rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego we Wrocławiu Marcin Garcarz. 50-lecie pracy Gucwińskiego mija właśnie w lutym.

Gucwiński skierował do sądu pozew we wrześniu, kiedy dostał wypowiedzenie umowy o pracę, a Urząd Miasta rozpisał konkurs na nowego dyrektora wrocławskiego ogrodu. Gucwiński nabył prawa emerytalne 10 lat temu, mimo to nie chciał z nich skorzystać.

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz trzykrotnie próbował porozumieć się z Gucwińskim w kwestii jego odejścia na emeryturę. Trzy razy próbowaliśmy się rozstać z panem Gucwińskim w elegancki sposób. Proponowaliśmy mu podpisanie porozumienia. Ale nasze propozycje nigdy nie zostały zaakceptowane przez dyrektora - mówił Garcarz. Dodał, że nie kwestionuje wcześniejszych dokonań Gucwińskiego, ale czas już, aby odpoczął.

Odejście dyrektora na emeryturę miały przyspieszyć nieprawidłowości, jakie odkryto w połowie września we wrocławskim zoo. Zaniepokojeni wrocławianie oraz lokalna prasa alarmowała, że zwierzęta są przetrzymywane w złych warunkach, zbyt małych klatkach.

Gucwiński stał się znany i popularny m.in. dzięki programowi, prowadzonemu jeszcze kilka lat temu w TVP "Z kamerą wśród zwierząt", gdzie wraz z żoną Hanną Gucwińską opowiadali o zwierzętach i ich zwyczajach. We wrocławskim zoo pracował prawie 50 lat.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)