Trwa ładowanie...
02-03-2013 04:00

Grzywna za niechlujną polszczyznę

Za coraz częstsze zaśmiecanie języka polskiego makaronizmami nikt nie karze. Choć przepisy przewidują grzywny, są nakładane bardzo rzadko - ubolewa "Rzeczpospolita".

Grzywna za niechlujną polszczyznęŹródło: AFP, fot: Justin Tallis
dgw9su0
dgw9su0

Ustawa o ochronie czystości języka praktycznie nie działa. Obce wyrażenia można już znaleźć nawet w tytułach ustaw. W ub. roku np. przyjęto ustawę o timesharingu. Ciało powołane do obrony czystości języka nie ma żadnych uprawnień i jedynym jego osiągnięciem jest przyjmowanie coraz większej liczby skarg na zaśmiecających naszą mowę.

Deweloperzy przestali już budować domy i bloki. Stawiają "Apartments", "House", "Residence", "Metropolitan Park". Stadiony to "Areny", a biurowce to "City Tower", "Office Center" albo "Financial Center". Są one miejscami pracy key account managera, team leadera i całej rzeszy menedżerów. W odzieżowym boutique pracują saleswomen. A na witrynach shopów z okazji zimowego czyszczenia magazynów pojawiły się ogromne wywieszki "sale".

Strzec poprawności używania języka polskiego mają m.in. Inspekcja Handlowa oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Przedstawiciele PIP nie przypominają sobie, aby kogoś ukarali. Z kolei Inspekcja Handlowa w Warszawie w ub. roku złożyła do sądów trzy wnioski o ukaranie. Dodatkowo nałożyła 45 mandatów na łączną kwotę 10 950 zł. Na 1277 kontroli nieprawidłowości dopatrzyła się w 99 przypadkach.

dgw9su0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgw9su0
Więcej tematów