Grzegorz Schetyna: pod koniec czerwca powiem, czy będę kandydował na szefa PO
Wiceszef PO Grzegorz Schetyna zapowiedział, że pod koniec czerwca poinformuje, czy będzie kandydował w wyborach na stanowisko przewodniczącego partii. Przekonywał, że Platforma musi jak najszybciej zakończyć wewnętrzną kampanię wyborczą, bo - jak mówił - trzeba zająć się Polską.
24.05.2013 | aktual.: 24.05.2013 11:11
Zarząd Krajowy PO zdecydował w czwartek, że 29 czerwca odbędzie się Konwencja Krajowa PO, która ma zmienić statut partii, co umożliwi bezpośrednie wybory szefa partii. Po zmianie statutu odbyłoby się głosowanie, w którym wziąć udział mogliby wszyscy członkowie partii, a nowy szef partii mógłby być znany już w sierpniu.
Ewentualna druga tura wyborów, gdyby w pierwszym głosowaniu żaden kandydat nie uzyskał wymaganego poparcia, odbyłaby się na przełomie sierpnia i września. Pierwotnie Konwencja Krajowa Platformy - czyli zgromadzenie przedstawicieli partii ze wszystkich regionów mające m.in. uprawnienia do zmiany statutu - planowana była na wrzesień.
Do tej pory jedynie premier Donald Tusk zadeklarował, że zamierza kandydować. Startu w wyborach szefa PO nie wykluczyli: Schetyna i b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.
Schetyna powiedział w piątek dziennikarzom, że podczas czwartkowego posiedzenia zarządu nikt nie pytał go czy będzie kandydował na szefa partii. Wcześniej w piątek pytany w radiu RMF FM czy wystartuje w wyborach szefa PO, powiedział: - Zobaczymy, sprawa jest otwarta, wypowiem się, kiedy ustalone zostaną zasady tych wyborów, czyli pod koniec czerwca.
Podkreślił, że akceptuje decyzję premiera o przyspieszeniu wyborów w partii. - Akceptuję pośpiech premiera, rozpoczęcie rocznej kampanii wewnątrz PO mało kto by przetrzymał, to byłoby ze szkodą dla PO, uważałem, że ta kampania musi być krótsza - zaznaczył.
- Musimy jak najszybciej skończyć kampanię wewnątrz Platformy, partia nie może zajmować się sobą, musimy zajmować się państwem, bezpieczeństwem i stabilną sytuacją Polaków. Jeżeli to (przyspieszenie wyborów - przyp.red.) ma służyć poprawie notowań Platformy, zaangażowaniu rządowemu, to dobrze, niech tak się dzieje - mówił wiceszef PO.
Później w rozmowie z dziennikarzami Schetyna ocenił, że przyspieszenie terminarza wewnętrznych wyborów w PO jest trudniejsze, bo to "szczególny czas, miesiące letnie". - Chodzi o to byśmy zamknęli cały proces wyborczy na przewodniczącego i we wszystkich strukturach Platformy w czasie wakacji, czy zaraz po nich, by można rozpocząć przygotowania do wyborów do Parlamentu Europejskiego - mówił Schetyna.
Pytany, czy wolałby być przewodniczącym czy sekretarzem generalnym PO, odpowiedział, że "wszystko zależy od zmian w statucie".
W rozmowie z RMF FM Schetyna powtórzył kolejny raz, że opowiada się za wzmocnieniem funkcji sekretarza generalnego PO, ponieważ - jak przekonywał - w sytuacji, gdy premier jest odpowiedzialny za rząd i państwo, to sekretarz generalny powinien mieć "większy i decydujący" wpływ na partię.
Pytany, czy widzi się ponownie w fotelu sekretarza generalnego PO, Schetyna powiedział: "Zawsze jest tak, że jest to wskazanie przewodniczącego (PO), to musi być tandem, kiedyś tak w Platformie było". Dopytywany, czy jest możliwa sytuacja, że Schetyna wygrywa wybory w Platformie i poprosi Tuska, aby został wiceszefem partii, Schetyna powiedział: "Nie, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji".
Z kolei na pytanie, czy przyspieszenie wyborów, to rękawica rzucona mu przez premiera Donalda Tuska, Schetyna powiedział: "To nie pospiesznie rzucona rękawica, tylko przyspieszenie wyborów w Platformie. To nie jest nic łamiącego demokrację, bo wprowadzenie bezpośrednich wyborów na szefa partii, to nie jest standard w polskiej polityce, to samo w sobie jest bardzo demokratyczne i pokazuje otwartą twarz Platformy".
Jak dodał, nie ma wrażenia, że "ktoś komuś chciał utrzeć nosa". - (Tusk) przyspiesza wybory, aby zamknąć temat wyborów wewnętrznych, chce zająć się państwem i rządem - ocenił Schetyna.
Pytany, czy w ramach przyspieszenia wyborów w PO dojdzie do rekonstrukcji rządu, Schetyna odpowiedział: "To będzie połączone w sposób naturalny, tu oczywiście decyduje premier. To będzie czas takich decyzji rządowych". Dopytywany, czy wróci do rządu, Schetyna powiedział, że nie ma takiego tematu. - Nie sądzę, że taki temat się pojawił - dodał wiceszef PO.