Trwa ładowanie...
d10kzmr
03-07-2012 09:26

Grzegorz Schetyna: nie sądzę, żeby Obama angażował się w tę sprawę przed wyborami

- Barack Obama na pewno się do tego odniesie, bo to narzuca mu prawo amerykańskie. Oczywiście odsunie tę sprawę do decyzji polskiej i rosyjskiej prokuratury. Nie sądzę, żeby prezydent Obama angażował się w tę sprawę parę miesięcy przed wyborami w Stanach Zjednoczonych – powiedział Grzegorz Schetyna, przewodniczący sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych o petycji skierowanej do prezydenta USA przez czytelników „Naszego Dziennika”, którzy apelują o stworzenie międzynarodowej komisji do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.

d10kzmr
d10kzmr

: A gościem Radia ZET jest Grzegorz Schetyna, szef komisji spraw zagranicznych, Platforma Obywatelska. Uśmiecha się uśmiecha, uśmiecha... : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Jak możnaż żyć bez Euro? Jak można żyć bez Euro, jak można żyć bez premiera? : Nie można żyć bez Euro. : A bez premiera? : Można żyć. : Można żyć bez premiera. O, to jest deklaracja mocna. : Nie można żyć bez Euro, bo to jest, to są takie pierwsze dni, kiedy jesteśmy po takim bardzo intensywnym i emocjonalnym epizodzie, bardzo dobrym zresztą i dla Polski, dla nas jako kibiców, obywateli naszego kraju, więc dlatego jesteśmy dumni i trochę za tym tęsknimy. : No i Włosi nas zawiedli. Nasi Włosi. : Ci, którzy kibicowali Włochom i wierzyli, że mogą sprawić niespodziankę na pewno są zawiedzeni. Też kibicowałem Włochom, ale Hiszpanie pokazali piękną piłkę i najlepszą. : Ale dobrze, że nam nie dowalili jeszcze jednej bramki, bo mogli dojechać do siedmiu. : Tak bywa, że przy takich pojedynkach to bokserskich to sędzia przerywa walkę, a
tutaj nie można jej przerwać, więc musi się dokonać. I jeżeli ktoś ma takich graczy na ławce rezerwowych jak Mata czy Torres wygrywa więcej niż tylko dwa zero. : No dobrze, jak tam rezerwowy, może żyć bez premiera? : Tak, to jest normalne. Można żyć. Niektórzy mówią, pytają czy można żyć bez polityki, to odpowiadam można żyć też bez polityki. Można żyć normalnie, ważne, żeby żyć tam zgodnie z własnym sumieniem i robić to co chce się robić. : Wiele osób widzi pana posła w rządzie, a premier jakoś nie. : Nie, to raczej może dziennikarze. To zawsze tak jest, szczególnie kiedy zaczyna się okres ogórkowy i takiej flauty politycznej, to zawsze są, odbywają się analizy, rekonstrukcje rządu, ale robione na użytek czy głównie przez media. I tam moje nazwisko czasami się pojawia, dlatego że byłem w poprzednim rządzie. : No to wszyscy wiemy, ale chce pan być, czy nie chce pan być? : Nie, powiedziałem wyraźnie. : Nie. : Nie, na razie jestem tam gdzie jestem, jestem szefem komisji spraw zagranicznych, prowadzę parę
projektów. Rząd jest prowadzony przez premiera Tuska i daje sobie radę. : A będzie rekonstrukcja rządu? : Trudno mi powiedzieć. Nie jestem przekonany, że ona jest, że ona wisi nad polską sceną polityczną, że jakby wszyscy jej oczekują. Nie, zobaczymy. Zamkniemy na pewno ten czas we wrześniu, siłą rzeczy będzie otwarcie nowego sezonu politycznego, czy związane z rekonstrukcją, nie wydaje mi się, nie widzę takiej konieczności. Ale to zależy oczywiście od premiera Tuska. : Czy czuje pan dreszcze w związku z deklaracją Grzegorza Lato, bo ogłosi 5 lipca czy będzie kandydował, czy nie na szefa PZPN? : Wcześniej jeszcze jest święto narodowe Stanów Zjednoczonych, 4 lipca, potem 5 już będziemy czekać na tą deklarację. Ja uważam, że będzie kandydował, uznając środowiskowo poniekąd słusznie, że Euro 2012 było wielkim sukcesem Polski, polskiej piłki nożnej. : No, ale nie polskiej piłki nożnej, nie było sukcesem polskiej piłki nożnej. : Mówię tym wszystkim, oczywiście, ale chcę też powiedzieć wyraźnie, że wydaje mi się,
że środowisko piłkarskie bardzo się do tego sukcesu przyznaje, nawet jeżeli pani, opinia publiczna, my wszyscy, mielibyśmy inne zdanie. : No jako żywo nie możemy mieć zdania lepszego skoro wynik jest taki jaki jest. To już nie jest interpretacja. : Tak, to mówi pani o stronie sportowej, czysto piłkarskiej, która nie była najlepsza i nas zasmuciła. Ale chcę też powiedzieć, że środowisko piłkarskie przyznaje się do organizacji tej imprezy, także do tego co udało się zrobić nam wszystkim tutaj, przez te ostatnie sześć lat, pięć lat, także to uważam, że będzie kandydował. Znaczy stawiam taką tezę. : A chciałby pan, żeby Grzegorz Lato był dalej szefem PZPN? : Ja bym chciał, żeby zarząd PZPN został stworzony, bo to jest wybór personalny zawsze. Niech decydują ci, którzy są delegatami i reprezentują kluby piłkarskie, związki okręgowe. : No nie, minister Mucha mówi, że oczekuje dymisji Grzegorza Laty. : Mówiła wcześniej tak, ale to jest wybór autonomiczny wybór środowiska piłkarskiego, które bardzo, bardzo dba o tę
autonomię i bardzo jest konsekwentne w tym. Ja bym chciał, żeby... : Czy Grzegorz Lato jest dobrym szefem PZPN? : Nie, uważam, że mógłby być lepszy, mógłby być lepszy przede wszystkim zarząd, piłka nożna w Polsce mogłaby i powinna być lepiej zarządzana, bo ma wielką szansę też taką dziejową, historyczną, bo są zbudowane blisko trzy tysiące „Orlików”. : No dobrze, ale wszystkie Grześki to fajne chłopaki? : Tak można powiedzieć. Nie wiem czy wszystkie, bo to zawsze, ale niektóre. : Ale i Grzegorz Lato też, tak? : Ale tak jak powiedziałem, ważny jest zarząd PZPN, ważne jacy ludzie go będą tworzyć czy przyjdą młodzi, nowi ludzie. : Dobrze, czy minister Mucha nie powinna powiedzieć o tym, że oczekuje dymisji Grzegorza Lato? : Ale to już wszystko, już raz to powiedziała, zasygnalizowała. Jeżeli powie to następny raz to jest jak rzucanie czymś twardym o ścianę. Nie ma ze strony... : No już drugi raz powiedziała, bo powiedziała, że UEFA nie jest zadowolona z PZPN, że według jej rozmów, jak rozmawiała z Platinimi,
Platini nie jest zadowolony z PZPN. : Ja wielokrotnie rozmawiałem z Platinimi także wcześniej o sytuacji w Polskim Związku Piłki Nożnej, UEFA będzie chronić autonomiczności polskiej piłki, Polskiego Związku Piłki Nożnej, nam powinno zależeć na tym żeby do zarządu... : Przepraszam, to pani minister inaczej rozumie? : Ja myślę, że ona patrzy na to przez pryzmat organizacji imprezy. Natomiast organizacja, impreza się zakończyła, to już jest koniec. Teraz jest autonomiczny związek, który współorganizował tę imprezę, który jest członkiem władz UEFA. I uważam, że UEFA postawi na środowisko piłkarskie a nie polityczne, po prostu. : No trochę pan mnie zaskakuje, bo jeżeli PZPN ogłasza, że mecz towarzyski ma być na stadionie w Bydgoszczy, mamy piękny Stadion Narodowy i państwo nie widzą, że coś się dzieje złego, jeżeli PZPN nie chce mieć swojej siedziby na Stadionie Narodowym tylko buduje sobie siedzibę, to też mnie zaskakuje. : Pani mówi o różnych, oczywiście i to są rzeczy trudne do zaakceptowania. W moim
przekonaniu siedziba PZPN nie do zaakceptowania, bo właśnie ona powinna być na Stadionie Narodowym, a Stadion Narodowy powinien być areną rozgrywania meczy międzynarodowych, to jest oczywiste. Natomiast to nie zmienia faktu, że szefa PZPN wybiorą delegaci na zjazd, który się odbędzie 26 października i to będą delegaci wybrani przez struktury regionalne, nie chce być inaczej. Jeżeli ktoś mówi, że zrobimy, zmienimy... : Komisarz, kurator... : ...wymusimy, to już wszystko było, więc mówię zastanówmy się kogo, zaproponujmy kogo, jak i co doradźmy tym ludziom żeby wybrali sensownych reprezentantów. To ma, to jest najważniejsze, a nie czarowanie i szukanie jakiś nowych rozwiązań, bo ich po prostu nie będzie. : Jak pan sądzi, co zrobi prezydent Obama z petycją, którą, która wpłynie do niego, 26, już chyba 26 tysięcy podpisów w sprawie pomocy, mianowicie „Nasz Dziennik” zorganizował akcję żeby prezydent Obama pomógł w stworzeniu komisji międzynarodowej. : Na pewno odniesie się do tego, bo tak słyszałem, że taki jest
wymóg, czy to narzuca mu prawo amerykańskie, natomiast oczywiście odejdzie, czy odsunie tą sprawą do decyzji polskiej i rosyjskiej prokuratury, postępowanie trwa. Ma bardzo dobry temat, czy powód do odpowiedzi w tej sprawie w taki sposób, tak sądzę, że tak się stanie. Nie sądzę żeby Amerykanie, żeby prezydent Obama angażował się w tę sprawę dzisiaj, jeszcze parę miesięcy przed wyborami w Stanach Zjednoczonych : A czy uważa pan, że to byłoby naruszenie naszej suwerenności. : Nie, nie wyobrażam sobie skutecznego zaangażowania głowy mocarstwa i jakiegoś prawdziwego wpływu. Były pomysły na komisję międzynarodową, one są bardziej racjonalne, czy byłyby bardziej racjonalne, ale i tak nie znalazły żadnego, żadnych decyzji. Także uważam, że po prostu to jest symboliczne, symboliczne, ale to jest tylko gest. : Dlaczego nie możemy swobodnie demonstrować? W zeszłym tygodniu został przegłosowany projekt w sejmie, wedle którego na sześć dni przed trzeba będzie zarejestrować demonstrację... : Prawo organizowania
manifestacji jest w Polsce, to poprzednie, było w Polsce bardzo, bardzo liberalne. Przypomnę, że doszło 11 listopada do wykorzystania takiego otwartego prawa, które tak naprawdę nawet z organizacji samorządowych zdejmuje konieczność decyzji, wystarczy zgłosić demonstrację, zgłosić manifestację żeby ona była ważna i legalna. Doszło do złamania tego prawa, do naciągnięcia, czy... : Nie, ale były przypadki takie, że prezydent Warszawy zakazała demonstracji. Miała być demonstracja pod Stadionem Narodowym podwykonawców i nie było tej demonstracji. : Jeżeli nie zostały dopięte, czy nie zostały realizowane jakieś przepisy ustawowe. Ja mówię o sytuacji 11 listopada, które zostało wykorzystane po to żeby dwie demonstracje, zorganizowano w jednym miejscu, w jednym czasie żeby doszło do zadymy. I to była, intencja była nie demonstracji, tylko konfrontacji. : Ale panie pośle protestują konstytucjonaliści, prokurator generalny, wszystkie organizacje pozarządowe bez względu na ich powiązania polityczne, czy też... : Ale
rozmawiajmy o tym, przecież to przechodziło przez sejm, to jest wniosek prezydenta, przecież nie ocenia pani, trudno oskarżyć Platformę Obywatelską o to, że łamiemy prawo, czy praworządność, czy chcemy... : Ale to państwo zagłosowali za tym. : Czy chcemy ograniczyć możliwości demonstracji i manifestacji poglądów politycznych, przecież to nie chodzi o to. Chodzi o to żeby nie dopuszczać, nie sankcjonować prawnie takich sytuacji, w których dwie demonstracje przeciwne spotykają się w tym samym miejscu żeby się konfrontować. : Ale bez tego prawa mogła pani prezydent Warszawy doprowadzić do tego żeby dwie demonstracje podczas parady równości nie spotkały się, były w innym miejscu. : No, ale naginając prawo, znaczy i wykorzystując je w taki sposób żeby można było rozdzielić je przez siły porządkowe. : Konstytucjonalista mówi tak: „Prawo nie powinno być stanowione w taki sposób, aby absolutyzować negatywne wypadki z przeszłości poprzez wprowadzenie przepisów ryzykownych dla wolności manifestowania, natomiast
zwiększających komfort funkcjonowania władzy i służb porządkowych, to jest właśnie odniesienie do 11 listopada”. : A co znaczy absolutyzować. No przecież to, widzieliśmy to wszystko co działo się 11 listopada pani redaktor. No nie można dopuścić do tego żeby, znaczy my chcemy żeby dochodziło do takich sytuacji jak w Berlinie 1 maja, co roku, że wiadomo jest z całej Europy przyjeżdżają zadymiarze żeby bić się najpierw między sobą, a potem z policją? No, bez przesady, to naprawdę chodzi o to żeby Polsce zagwarantować wolność manifestowania i demonstrowania, ale żeby nie doprowadzać do możliwości konfrontacji i walk ulicznych. : No nie, ale nie może być tak, że organizator jest odpowiedzialny za wszystkie wybryki, bo zawsze może ktoś się wedrzeć w taką demonstrację i co on może zrobić. : No za wszystkie nie, ale chodzi o to żeby eliminować preteksty do konfrontacji i do walki między zwaśnionymi, nie wiem, ugrupowaniami, kibicami... : Jestem nieprzekonana. : Znaczy, proszę zobaczymy, proszę dać czas tej ustawie
żeby ona mogła zacząć funkcjonować. Jeżeli dojdzie i mogę to pani obiecać, jeżeli dojdzie do takiej sytuacji, że ten projekt ustawy, te zmiany ograniczą w jakiś sposób prawo czy możliwość demonstrowania, manifestowania będziemy pierwsi, którzy zmienią w taki sposób żeby nie było takiego zagrożenia. : Dlaczego związki partnerskie zamknęliście w puszce? : Ja nie zamknąłem związków partnerskich w puszce. : Ale pani marszałek Kopacz zamknęła. : Jako marszałek przekazałem projekt, który otrzymaliśmy, który został napisany przez organizacje pozarządowe, to znaczy to był projekt obywatelski, społeczny i przekazałem do pierwszego czytania. Jest tak, że nie ma tutaj kontynuacji, projekt musi zostać złożony w nowej kadencji i rozumiem z tego, co dzisiaj czytam w prasie, że pani marszałek Kopacz konsultuje z prawnikami ten projekt i odsyła go do komisji ustawodawczej żeby uzyskać ostatnią opinię prawną. Ma do tego prawo, to jest... : Ale jak pisze Ewa Siedlecka dzisiaj w „Gazecie Wyborczej” jest to tak zwana niszczarka
sejmowa, bo Ewa Kopacz ma arbitralne decyzje i wszystko to właśnie wysyła do tej komisji, która arbitralnie podejmuje decyzje. : No tak, tylko ta, to nie jest decyzja tylko opinia komisji ustawodawczej, prawnicy w ogóle opiniują, to nie wiąże marszałka, marszałek nie jest związany tymi opiniami, on decyduje i nie wydaje mi się, naprawdę jestem absolutnie pewny, że nie będzie tak, że taka metoda, czy możliwość konsultacji prawnych, czy odesłanie, czy konsultacji komisyjnych będzie powodem czy pretekstem do zatrzymywania czy niszczenia jakiś ustaw. To jest absolutnie niemożliwe i na pewno nie będzie miało miejsca w tym przypadku. : Ale to jest tak, o tym, czy jest dopuszczalne by cały sejm zajął się projektem wypowiada się trzydziestu posłów komisji ustawodawczej, jak oni powiedzą nie, no to wtedy... : Nie, to nie ma takiej zasady. To nie jest wiążące. Proszę pamiętać o tym, że decyzję ostateczną podejmuje zawsze marszałek sejmu i on ma długopis w ręku i on nadaje numer i on może decydować. : Ale właśnie o to
chodzi, ma pani marszałek taką komisję, komisja mówi nie, no to ona mówi też nie. : Oczywiście może tak powiedzieć, ale może też porozmawiać z prezydium komisji, może się zapoznać z argumentami, nie musi ich przyjmować. Chodzi o to, znaczy źle by się działo gdybyśmy o trudnych sprawach światopoglądowo, one z reguły są trudne, bo różnią bardzo sejm... : No właśnie Ewa Siedlecka pisze „Żaden projekt obyczajowy w komisji ustawodawczej nie przejdzie, bo 27 z 30 jej członków należy do ugrupowań konserwatywnych”. : No to jest takie spojrzenie bardzo jednostronne. Ja uważam, że nie powinno być tak, żeby na etapy, czy na poziomie komisji ustawodawczej odbywały się debaty światopoglądowe, bo to jest absurd. Znaczy sejm powinien mieć prawo wypowiadania się na całych, na plenarnym posiedzeniu, a potem także na komisjach merytorycznych, a nie szukać technicznych czy formalnych problemów w jakiejś ustawie. To byłby zły obyczaj i zły precedens. Uważam, że nie pójdziemy, nie będzie takiej sytuacji w polskim sejmie. My
jednak jesteśmy przyzwyczajeni do... : No, ale związki partnerskie zostały odesłane w niebyt. : Ale to nie jest w niebyt, to zawsze może wrócić. No proszę pamiętać o tym, że też jest prezydium sejmu, jest konwent, to nie jest tak, marszałek ma rzeczywiście sporo, dużo praw i możliwości i moc w swoim długopisie, ale jest ciało kolegialne, które sejmem zarządza, takie właśnie jak prezydium sejmu. : Czy marszałek Kopacz ma większą moc od pana mocy, kiedy pan był marszałkiem? : Nie, marszałek to jest marszałek, musi być samodzielny i musi podejmować decyzje, ale za nie wszystkie odpowiada i codziennie i także i po kadencji. To jest oczywiste. : Zaskoczyło pana umorzenie przez prokuraturę śledztwa w sprawie odpowiedzialnych za katastrofę smoleńską, przypomnę, że raport NIK był no bezwzględny. : Jeśli chodzi o organizowanie wizyt. : Tak. : Ale ten raport NIK dotyczył kilku kadencji. : Tak od 2005 do 2010 roku. : Tak, tak, więc on rzeczywiście był bardzo taki twardy z tego co pamiętam jeśli chodzi o procedury, o...
: O bałagan, o fałszowanie dokumentów, o tym, że samolot nie powinien lecieć do Smoleńska. No, jeżeli samolot nie powinien lecieć do Smoleńska, to znaczy, że ktoś jest za to odpowiedzialny, że poleciał. : No tak, ale to już jest kwestia pogody, decyzji, opinii pilotów itd., itd. Patrzę na to przez pryzmat, znaczy na tę decyzję prokuratury. To jest tak, że jeżeli ustalamy, czy uznajemy, że prokuratura jest niezależna i prowadzi to postępowanie, bierze wszystko pod uwagę, no to trudno odnosić się do każdej decyzji i podważyć jej niezależność, no uważam, że powody, że miała prokuratura powody żeby taką decyzję podjąć. : Ale tak zdroworozsądkowo. : Byliśmy zakładnikami takiej sytuacji, właśnie przez miesiące mówiliśmy, mówiły media, mówili politycy opozycji, że muszą być oskarżeni, że muszą być akty oskarżenia, że muszą być wskazani ci, którzy są winni, prokuratura nie znalazła winnych, nie znalazła tych, którym można postawić zarzuty, rozumiem, że ta decyzja będzie zaskarżona, że to nie kończy tej sytuacji,
tylko że do niej jeszcze wrócimy i prokuratura będzie musiała opisać rzecz po rzeczy, argument po argumencie, to jest tylko normalne. Więc powinniśmy na to bardzo spokojnie poczekać. : Czyli według pana. Pan też oczekuje, że prokuratura dokładnie wytłumaczy dlaczego? : Co do powodów, szczególnie właśnie w kontekście tego raportu NIK czy wskazań co do procedury prowadzenia w ogóle wszystkich wyjazdów rządowych od 2005 roku, bo przypomnę, że tam było bardzo też, bardzo ostre wskazanie, co do lat 2005-2007, chodziło w ogóle o... : No tak, o bałagan. : O sposób prowadzenia tych procedur wyjazdowych. : No po prostu te wyjazdy to było jakoś to będzie. : No to tak, trochę się przyzwyczailiśmy, jeszcze istniał 36 pułk, to tak wyglądało, że było więcej w tym rutyny niż dokumentów i porządku. : I na koniec, PiS krytykuje Euro 2012, rzecznik PiS mówi, że rząd dwója za organizację Euro, Jarosław Kaczyński mówi, że totalna klęska. : No i tylko się można cieszyć, bo jeżeli PiS mówi zupełnie inaczej, zupełnie wbrew takiemu
powszechnemu przekonaniu wszystkich Polaków i tych wszystkich, którzy byli tu na Euro, którzy cieszą się i są dumni, że udało nam się w taki sposób je przeprowadzić, to znaczy, że mówi wbrew swoim wyborcom. Niech mówi tak jak najdłużej. Ja jestem dumny, tak jak my wszyscy i cieszę się, że mogliśmy taką imprezę przeprowadzić i pokazać Polskę z takiej dobrej, fajnej po prostu sympatycznej strony. To jest powód do dumy, naprawdę. Warto było czekać tyle lat żeby w takim stylu przeprowadzić taką imprezę. : Czy Platforma Obywatelska napadanie na nas gdzieś w górach, na Mazurach, albo nad morzem tak jak to ma zamiar czynić Ruch Palikota? : Raczej nie, nie będziemy, my szykujemy, pracujemy nad pomysłem przygotowanie wyborów samorządowych i to jest dla nas najważniejsze, jesień będzie taka intensywna co do pomysłów i też przywoływania planów, o których mówiliśmy w kampanii wyborczej, parlamentarnej, czyli sięgnięcia w nowej perspektywie finansowej po środki unijne, wykorzystania ich, dalszej modernizacji kraju, itd.,
itd, to jest dla nas dzisiaj najważniejsze, a nie przeszkadzanie ludziom w wakacjach. : A wierzy pan w to, że nasi chłopcy dadzą radę? Nasi chłopcy nie, nasi chłopcy piłkarze. : Piłkarze. : Tak. : To będzie wielki sprawdzian, bo zaczynamy od takiego niezbyt trudnego meczu z Mołdawią, ale potem jest mecz z Anglią w październiku i to on będzie takim wielkim sprawdzianem i to będzie taka prawdziwa weryfikacja piłkarska, czy jesteśmy w stanie z nowym trenerem już, ale ze starym składem, z drużyną, która nie spełniła oczekiwań podjąć wyzwanie gry i zwycięstwa z wielką Anglią, to będzie na pewno trudne i to będzie taki prawdziwy sprawdzian piłkarski. Będzie miał też wpływ oczywiście na to czy będziemy czy utrzymamy szanse na awans na Mundial do Brazylii, bo zawsze to będzie teraz, w perspektywie tych najbliższych miesięcy, największym naszym celem. : Myśli pan, że się uda? : Tak, no trzeba wierzyć, ale to jest trudna grupa, no więc... : Ale może trzeba skład jednak trochę zmienić. : Może trzeba poprawić, może
trzeba jeszcze bardziej się zaangażować, ale wierzy- trzeba zawsze, tak jest w sporcie i w życiu. : A trener Smuda pana zawiódł? : Nie, uważam że zrobił dobrą drużynę, że ją zbudował, miał na nią bardzo duży wpływ, znalazł bardzo ciekawych graczy, którzy... : Nie wygrali. : Nie, ale którzy wzmocnili tą drużynę, myślę o tych, którzy grają w bundes lidze, czy w lidze francuskiej, to naprawdę bardzo ciekawi gracze, więc nie chciałbym żeby to zostało zaniechane. I nie chciałbym też potępiać w czambuł, może zabrakło szczęścia, może zabrakło takiej ofensywności, takiego lepszego bardziej emocjonalnego, ofensywnego nastawienia tym piłkarzom szczególnie w meczu z Czechami, ale to jest sport, nie zawsze się wygrywa, nie zawsze się jest Hiszpanem. : No to teraz będzie smuta. Dziękuję bardzo. : Dziękuję. : Gościem Radia ZET był Grzegorz Schetyna, dziękuję bardzo.

d10kzmr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d10kzmr
Więcej tematów