Grzegorz Schetyna: kandydatura Anny Grodzkiej to polityczna prowokacja
Grzegorz Schetyna uważa, że kandydatura Anny Grodzkiej na stanowisko wicemarszałkini sejmu jest tylko polityczną prowokacją. - Mam wrażenie, że Janusz Palikot chce sprowokować sejm, stworzyć polityczny happening. Temu ma służyć ta kandydatura i wprowadzenie jej pod obrady plenarne - mówił w Radiu ZET pierwszy wiceprzewodniczący PO. Schetyna ocenił, że powtórzenie poziomu z debaty o związkach partnerskich będzie „kompromitacją całej sceny politycznej”.
31.01.2013 | aktual.: 31.01.2013 11:30
Gość Moniki Olejnik powiedział, że obawia się, że praca w sejmie nad kandydaturą Grodzkiej będzie podobną „ruiną dla całej klasy politycznej” jak piątkowa dyskusja w sejmie. - To, co się stało w czasie debaty o związkach partnerskich, te występy niektórych posłów prawicowych, były ruiną. Nie tylko dla nich i ich klubów, ale dla całego parlamentu i całej klasy politycznej - mówił Schetyna. Jak zaznaczył, "czuł się zażenowany i zawstydzony jak słyszał wystąpienia i obawia się, że będzie podobnie". - Wtedy to jest kompromitacja całej polskiej klasy politycznej - dodał.
Schetyna pytany, czy PO poprze Grodzką, odpowiedział, że "to będzie sprawdzian, ale uważa, że PO dojrzała". Dopytywany, czy uważa, że polska klasa polityczna nie dorosła do tego, żeby osoba transseksualna mogła być wicemarszałkiem, odpowiada, że "uważa, że nie cała klasa polityczna do tego dorosła". - A klub PO do tego dorósł? Cały? - dopytywała prowadząca rozmowę Monika Olejnik. - Myślę, że tak. To będzie oczywiście sprawdzian, ale uważam, że Platforma jest na tyle dojrzała, że taką decyzję może podjąć - ocenił poseł PO.
