Trwa ładowanie...

Grzegorz Puda to nowy minister rolnictwa. "Nagroda od prezesa PiS". Nie wszyscy są szczęśliwi

Oficjalnie: Grzegorz Puda zostanie nowym ministrem rolnictwa i leśnictwa. Nieoficjalnie ma to być nagroda za jego zaangażowanie w ustawę o ochronie zwierząt. Jego nominacja budzi kontrowersje szczególnie wśród części organizacji rolniczych, ale także w Pałacu Prezydenckim. Szczęśliwi są za to obrońcy zwierząt. Grzegorza Puda skomentował dla WP całą sytuację.

Grzegorz PudaGrzegorz PudaŹródło: East News, fot: JACEK DOMINSKI
d1q96x0
d1q96x0

Środa. W centrum Warszawy trwa kolejny protest rolników. Odpalone race, syreny, wyzwiska. Rolnicy podkreślają, że protestują przeciwko tzw. "Piątce dla zwierząt", która ich zdaniem uderzy w polskich hodowców i całe rolnictwo. Manifestacji towarzyszą trumny, które mają symbolizować pogrzeb polskiej branży hodowlanej. W takiej atmosferze dochodzi do wymiany na stanowisku ministra rolnictwa. Jana Krzysztofa Ardanowskiego zastąpi 38-letni poseł PiS z Bielska-Białej Grzegorz Puda.

Gorzkich słów pod jego adresem nie szczędzą uczestnicy protestu. – To jest po prostu zły człowiek. On zostanie "wyp........" w ciągu kilku tygodni. Daję mu miesiąc. Ja się cieszę, że on zostanie ministrem, bo jest gwarantem zjednoczenia polskich rolników przeciwko niemu – mówi w rozmowie z reporterem money.pl lider AgroUnii Michał Kołodziejczak. W podobnym tonie wypowiada się szef rolniczych kółek Sławomir Izdebski. - To uderzenie w twarz dla polskich rolników. To jakby wpuścić lisa do kurnika - twierdzi.

A co o nominacji i fali krytyki ze strony organizacji rolniczych sądzi osobiście Grzegorz Puda? - Jeszcze formalnie nie jestem ministrem rolnictwa, proszę mnie zwolnić od komentarza. Ale już dziś mogę powiedzieć, że ws. ustawy o ochronie zwierząt jestem otwarty na dialog i rozmowę. Myślę, że więcej nas łączy z przeciwnikami ustawy niż dzieli. Będzie czas, żeby móc o wąpliwościach porozmawiać – mówi WP Grzegorz Puda.

Fala protestów nie ma żadnego wpływu na decyzję o powołaniu polityka PiS do rządu. Decyzję po południu ogłosił osobiście premier Mateusz Morawiecki.

"Piątka dla zwierząt" podzieli Zjednoczoną Prawicę? Beata Szydło dostrzega argumenty Zbigniewa Ziobry

Co tak rozsierdziło przedstawicieli części rolniczych organizacji? Polityk de facto firmuje swoim nazwiskiem ustawę o zakazie hodowli zwierząt futerkowych. Jest jednym z nielicznych polityków PiS chwalonych przez organizacje prozwierzęce m.in. Fundację Viva i Stowarzyszenie Otwarte Klatki. W mediach społecznościowych bez trudu można odnaleźć wpisy nawołujące do podziękowań politykowi za jego wkład w obronę praw zwierząt.

d1q96x0

Już w 2018 roku, kiedy po raz pierwszy projekt ustawy trafił do Sejmu (ostatecznie go wówczas wycofano) mówił tak o hodowli zwierząt na futra: "To brudny interes, który opiera się na mordowaniu zwierząt”. Jego poglądy od początku były zbieżne z poglądami prezesa Jarosława Kaczyńskiego.

- Powołując go na ministra rolnictwa, prezes daje mu bardzo dużo władzy. Puda ma objąć również nadzór w resorcie nad gospodarką morską i rybołówstwem. To nagroda za zaangażowanie polityka w walkę na rzecz ochrony praw zwierząt – mówi nam nasze źródło zbliżone do kierownictwa PiS.

- Prezes jest zdeterminowany, żeby utrzymać w ustawie zakaz uboju rytualnego, co z kolei jest nie do przyjęcia przez prezydenta Andrzeja Dudę. Grzegorz Puda na przeprowadzić ustawę przez parlament – dodaje nasz informator.

d1q96x0

Nieoficjalnie, Pałac Prezydencki nie jest zwolennikiem nominacji Grzegorza Pudy. Głowa państwa miała od dłuższego czasu bardzo dobre relacje z Janem Krzysztofem Ardanowskim, mówiło się, że polityk po odejściu z resortu może nawet trafić do Kancelarii.

– Prezes, powołując nowego ministra, idzie na wojnę z dużą częścią rolników. To błąd. Przez najbliższe lata trzeba będzie to odkręcać – mówi współpracownik prezydenta Polski. I jak dodaje - bardzo prawdopodobne jest weto Andrzeja Dudy do ustawy.

Grzegorz Puda: Będziemy rozmawiać z przeciwnikami

W połowie września, kiedy na wniosek lidera PiS projekt ustawy wrócił do Sejmu, jego sprawozdawcą został nie kto inny jak Grzegorz Puda. Podobnie w Senacie, w którym przedstawiał projekt razem z posłanką KO Katarzyną Marią Piekarską i przedstawicielką Zielonych, przewodniczącą partii Małgorzatą Tracz.

d1q96x0

Pytani przez WP przedstawiciele prozwierzęcej Fundacji Viva nie kryją radości z nominacji dla polityka PiS. - Bardzo się cieszymy, że ministrem zostanie autor i wnioskodawca nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Po pierwsze ta ustawa realizuje postulaty, o których mówimy od 10 lat. A po drugie, przedstawiając ten projekt, Grzegorz Puda wykazał się odwagą. Widać bowiem, jak jest obecnie atakowany przez przedstawicieli branży futerkowej – mówi Cezary Wyszyński, prezes Fundacji Viva.

Jego zdaniem, dobrze się stało, że na czele resortu rolnictwa stanie osoba młoda, otwarta i myśląca w postępowy sposób. – Dość powiedzieć, że ostatni dwaj ministrowie: Krzysztof Jurgiel i Jan Krzysztof Ardanowski byli wcześniej ekspertami futerkowców, więc samo to pokazuje, że mamy do czynienia z jakościową zmianą – dodaje Wyszyński.

Grzegorz Puda jest od dwóch kadencji posłem Prawa i Sprawiedliwości. W lipcu 2019 r. został powołany na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju, a obecnie pełni funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej. Zaprzysiężenie nowego rządu ma odbyć się w przyszłym tygodniu. 

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1q96x0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1q96x0
Więcej tematów