Grzegorz Napieralski: mamy jeden wielki atut
- Nie ma billboardów i kampanii telewizyjnej, czyli tej najdroższej i najbardziej prostej, ale też takiej, która wprowadza w błąd Polaków. Ta kampania została skasowana i teraz politycy muszą wyjść do ludzi i pokazać, że są wiarygodni, przekonać ich do swoich racji. Robiłem to rok temu, i teraz wszyscy będziemy to robić. Jako Sojusz mamy jeden wielki atut - kiedy rządziliśmy, robiliśmy to dobrze - powiedział szef SLD Grzegorz Napieralski na konwencji programowej Sojuszu w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich w Spale (Łódzkie).
14.05.2011 | aktual.: 14.05.2011 16:46
Na konwencji programowej Rada Krajowa SLD przedstawiła także program dla wsi i rolnictwa - "Nowoczesna wieś - konkurencyjne rolnictwo". Napieralski w swoim wystąpieniu powiedział m.in., że przejeżdżając przez polskie wsie można obecnie zobaczyć zamykane domy kultury i szkoły. Jego zdaniem wkrótce mieszkańcy wsi nie będą mogli czuć się bezpiecznie, bo rząd zapowiada również zamykanie komisariatów. Podkreślił, że polscy rolnicy za swoje produkty otrzymują w skupach niewiele pieniędzy, a na ich pracy zarabiają pośrednicy, bo ceny w sklepach nie mają nic wspólnego z tymi, jakie otrzymują producenci.
Napieralski zapewnił, że Sojusz chce zmienić złą sytuację na wsi i wie, jak to zrobić. - Chcemy poprawić bezpieczeństwo na wsi, chcemy, żeby było tam przedszkole i dostęp do nauki. Na wsi musi się pojawić kanalizacja, wodociąg i internet. Polski rolnik musi się czuć bezpiecznie, kiedy przechodzi na emeryturę i ta emerytura musi być godna, bo ciężko pracował dla nas wszystkich. Jesteśmy w stanie to zrobić, i to zrobimy - powiedział w swoim wystąpieniu Napieralski.
Podkreślił, że Sojusz ma w swoich szeregach fachowców, którzy w przeszłości zrobili już wiele dobrego dla polskiej wsi. Jednym z wymienionych przez niego fachowców był b. minister rolnictwa, eurodeputowany Wojciech Olejniczak, który na wstępie swojego wystąpienia podkreślił, że nigdy nie myślał i nie myśli o odejściu z SLD. - Jestem w Sojuszu na dobre i na złe - powiedział Olejniczak.
Napieralski nie ukrywał, że Sojusz wiąże ogromne nadzieje z Olejniczakiem, który podczas kampanii wyborczej ma pomóc swojej partii uzyskać jak najwięcej głosów na terenach wiejskich.
- Wojciech Olejniczak jest bardzo pomocny w pracach nad programem i w rozmowach ze wszystkimi, którzy na wsi się znają i wsi pomagają. Ustaliliśmy, że włączy się w kampanię wyborczą na polskiej wsi, bo tam jest symbolem - powiedział Napieralski.
Program SLD dla wsi i rolnictwa
W zaprezentowanym w Spale programie dla wsi i rolnictwa Sojusz zwrócił uwagę m.in. na to, że opieka zdrowotna i dostęp do dóbr kultury dla mieszkańców wsi są rażąco gorsze niż dla mieszkańców miast. Zdaniem SLD dzieci i młodzież wiejska mają dużo gorszą niż ich rówieśnicy w miastach możliwość korzystania z nowoczesnej edukacji, a tragiczny stan infrastruktury komunikacyjnej na wsi i nierealizowanie programu reelektryfikacji obszarów wiejskich oddalają z każdym rokiem szansę mieszkańców tych obszarów na lepsze i stabilne życie.
By niwelować zapóźnienie cywilizacyjne obszarów wiejskich, Sojusz chciałby, aby na tych terenach budować przedszkola i żłobki, a także fundować stypendia dla studentów pochodzących ze wsi, otwierać nowe biblioteki połączone z centrami multimedialnymi i dostępem do internetu. Proponuje też rozwój tzw. zielonych źródeł energii jako alternatywę dla budowy elektrowni jądrowych.
SLD opowiada się ponadto za utrzymaniem KRUS, ale tylko dla rolników. Warunkiem korzystania z tej formy ubezpieczenia powinno być, zdaniem Sojuszu, utrzymywanie się danej rodziny z rolnictwa. SLD chce również wprowadzenia obowiązkowego ubezpieczenia upraw rolnych od powodzi, suszy, gradobicia i mrozów przy jednoczesnym podwyższeniu dopłat do 70 proc. składki i objęciem dopłatami ubezpieczeń budynków związanych z gospodarstwem rolnym.
Na konwencję Rada Krajowa SLD przygotowała uchwałę dot. przyjęcia programu dla wsi i rolnictwa oraz wzywającą premiera Donalda Tuska i koalicję PO-PSL do podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do ograniczenia galopującego - zdaniem SLD - wzrostu cen i kosztów życia polskich rodzin oraz zahamowania poszerzania się sfery ubóstwa i wykluczenia społecznego.
Napieralski podkreślił, że spotkania podobne do tego w Spale Sojusz będzie organizował coraz częściej i będzie przedstawiał szczegółowe programy dotyczące kolejnych dziedzin życia społecznego i gospodarczego w Polsce.
"Chcemy pokazać, że jesteśmy partią bardzo merytoryczną, bardzo poważną, ale też bardzo rozważną. Nie interesują nas spory i kłótnie, tylko rzetelna praca. My naprawdę jesteśmy odpowiedzialni. Dzisiejszy dzień jest tego dowodem. Takich dni będzie wiele. Każda dziedzina naszego życia społecznego i gospodarczego będzie przez nas opisana i zdiagnozowana. Chcemy jednak być odpowiedzialni, więc mamy propozycje konkretnych rozwiązań i czas ich realizacji" - wyjaśnił Napieralski.
Dodał, że wiąże duże nadzieje z kampanią wyborczą, która będzie różniła się od poprzednich.
"Nie ma billboardów i kampanii telewizyjnej, czyli tej najdroższej i najbardziej prostej, ale też takiej, która wprowadza w błąd Polaków. Ta kampania została skasowana i teraz politycy muszą wyjść do ludzi i pokazać, że są wiarygodni, przekonać ich do swoich racji. Robiłem to rok temu, i teraz wszyscy będziemy to robić. Jako Sojusz mamy jeden wielki atut - kiedy rządziliśmy, robiliśmy to dobrze" - Powiedział Napieralski.
Po zakończeniu konwencji szef SLD odwiedził gospodarstwo rolne w miejscowości Annów w powiecie tomaszowskim (Łódzkie).