Trwa ładowanie...
08-03-2015 23:48

Grzegorz Kołodko w radzie rosyjskiego instytutu?

Były wicepremier Grzegorz Kołodko należy do rady naukowej rosyjskiego instytutu, na którego czele stoi były wicepremier Ukrainy Serhij Arbuzow, poszukiwany przez władze w Kijowie międzynarodowym listem gończym za korupcję - podaje dziennik.pl.

Grzegorz Kołodko w radzie rosyjskiego instytutu?Źródło: WP, fot: Wojciech Nieśpiałowski
d350kbr
d350kbr

Portal pisze o przynależności Kołodki do rady naukowej petersburskiego Centrum Badań Rozwoju Gospodarczego i Socjokulturowego Państw WNP, Europy Środkowej i Wschodniej. Rada składa się z siedmiu naukowców. Na jej czele stoi szef Instytutu Ekonomii Rosyjskiej Akademii Nauk Rusłan Grinberg.

Kołodko w rozmowie z dziennikiem.pl przekonuje, że nie utrzymuje ożywionych relacji z instytutem. - Nigdy nie otrzymywałem z tego tytułu jakiegokolwiek wynagrodzenia. Nigdy też nie pobierałem wynagrodzenia za jakiekolwiek prace doradcze, eksperckie, konsultingowe, zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie - mówi.

Były wicepremier w rządzie SLD-PSL zaprzecza również jakimkolwiek kontaktom z Arbuzowem, który w czasach rządów Wiktora Janukowycza był kasjerem Rodziny, oligarchicznej grupy budowanej wokół prezydenckiego syna Ołeksandra w kontrze do "tradycyjnych" oligarchów.

- Nie tylko nie utrzymuję obecnie kontaktu z Arbuzowem, lecz wcześniej również nie utrzymywałem z nim żadnych kontaktów. Nigdy z nim nawet nie rozmawiałem - zapewnia Kołodko.

d350kbr

- W czerwcu 2014 r. zostałem zaproszony do Petersburga przez prof. Grinberga, uczonego o międzynarodowej reputacji, na konferencję na temat uwarunkowań i perspektyw przezwyciężenia kryzysu na linii Rosja-Ukraina-UE - dodaje.

Jak pisze dziennik.pl, w prace eksperckie zaangażowany jest także Włodzimierz Cimoszewicz. Były premier mówił w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" o swojej działalności na rzecz Agencji Modernizacji Ukrainy.

- Poproszono mnie o autorskie rekomendacje mające pomóc w walce z korupcją na Ukrainie i to zrobię. Ukraińcy są wystarczająco dorośli, żeby samemu zdecydować, co z tym zrobią. Jeśli zlekceważą zagrożenia dla swojego państwa, my ich na siłę nie uratujemy - mówił Cimoszewicz.

Źródło: dziennik.pl, WP

d350kbr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d350kbr
Więcej tematów