Gruzji grozi kolejny konflikt
Nieobecność obserwatorów ONZ i OBWE w Abchazji i Osetii Południowej, dwóch separatystycznych republikach Gruzji, może zwiększyć napięcie i doprowadzić do wybuchu
nowego konfliktu - uważają analitycy z Międzynarodowej Grupy Kryzysowej (ICG) z
siedzibą w Brukseli.
23.06.2009 | aktual.: 23.06.2009 10:01
Według analityków, skupienie rosyjskich wojsk w obydwu republikach i odmowa Moskwy przedłużenia misji ONZ i OBWE, które monitorowały ruchy wojsk, stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu.
"Rosja nie spełniła wielu punktów warunków rozejmu i strony nie zaangażowały się w negocjacje na rzecz stabilizacji sytuacji" - uważa ICG.
"Incydenty i brak systemu bezpieczeństwa w strefach konfliktu w Osetii Południowej i Abchazji i wokół nich stwarzają niebezpieczną atmosferę, w której walki mogą znów wybuchnąć" - podkreślono.
Weto Rosji
Rosja uznała Osetię Południową i Abchazję jako niepodległe kraje po kilkudniowej wojnie z Gruzją w sierpniu ubiegłego roku. Rozmieściła w regionie tysiące swych wojsk pomimo rozejmu, który zobowiązywał stronę rosyjską do wycofania się na pozycje sprzed sierpniowej wojny.
W ubiegłym tygodniu Rosja zawetowała projekt rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie przedłużenia mandatu 130 ONZ-owskich obserwatorów w Abchazji. Według Moskwy, zachodni tekst rezolucji potwierdzał integralność terytorialną Gruzji, czego Rosja nie może zaakceptować.
Z kolei wojskowi obserwatorzy OBWE, którzy stacjonowali w Osetii Południowej, muszą opuścić Gruzję do końca czerwca.