ŚwiatGruzja chce dialogu, Rosja "nie popuszcza"

Gruzja chce dialogu, Rosja "nie popuszcza"

Prezydent Gruzji Micheil Saakszwili ostrzegł Rosję, by nie "zastraszała sąsiadów", lecz wyraził gotowość do "rozpoczęcia dialogu" pod warunkiem zachowania przez jego kraj niezależności.
Tego samego dnia, przemawiając w parlamencie, prezydent Rosji Władimir Putin zarzucił Gruzji używanie języka prowokacji i szantażu.

04.10.2006 | aktual.: 04.10.2006 12:44

W wywiadzie dla BBC Four Saakaszwili powiedział: Nie możecie rościć sobie dostępu do demokracji, do wolnego rynku i jednocześnie zastraszać swoich sąsiadów.

Odnosząc się do trwającego od tygodnia kryzysu z Rosją Saakaszwili powiedział: Pragniemy rozpocząć dialog, lecz uwzględniający nasze pragnienie pozostania wolnymi i niezależnymi.

Nie prowadzimy polityki antyrosyjskiej. Mamy politykę skierowaną na nasz własny rozwój, naszego własnego kraju - podkreślił prezydent Gruzji.

Tego samego dnia, podczas spotkania na Kremlu z liderami frakcji parlamentarnych w Dumie Państwowej, gdzie omawiano spór, prezydent Putin zarzucił Gruzji używanie języka prowokacji i szantażu.

Również w przyszłości nikomu nie radzę rozmawiać z Rosją językiem prowokacji i szantażu - oświadczył prezydent, najwyraźniej nawiązując do sankcji gospodarczych, wprowadzonych przez Moskwę wobec Tbilisi.

Putin podziękował deputowanym za poparcie dla działań władzy wykonawczej, zmierzających do obrony praw, godności i życia obywateli Rosji. Podkreślił, że zgoda narodowa wokół zasadniczych problemów międzynarodowych - to jeden z najważniejszych filarów polityki zagranicznej Rosji.

Duma zapowiedziała przyjęcie w środę specjalnej uchwały w sprawie antyrosyjskiej i antydemokratycznej polityki władz Gruzji. W dokumencie tym deputowani zamierzają określić ją mianem polityki terroryzmu państwowego. Wcześniej podobnego określenia dla opisu działań gruzińskich władz użył sam Putin.

Napięcie na linii Moskwa-Tbilisi gwałtownie wzrosło w ubiegłym tygodniu, gdy w Gruzji pod zarzutem szpiegostwa aresztowano czterech rosyjskich oficerów. Mimo że Gruzja uwolniła wojskowych, Rosja zastosowała wobec niej blokadę, zawieszając wszelkie połączenia lotnicze, kolejowe, drogowe, morskie i pocztowe.

Moskwa odwołała też na konsultacje swojego ambasadora w Gruzji, ewakuowała z Tbilisi niemal cały personel dyplomatyczny, a także wezwała obywateli Rosji do powstrzymywania się od wyjazdów do Gruzji. Zawiesiła również wydawanie obywatelom Gruzji rosyjskich wiz wjazdowych i zapowiedziała zaostrzenie kontroli gruzińskich gastarbeiterów w Rosji.

Wcześniej Moskwa zakazała sprowadzania z Gruzji mandarynek, wina i wody mineralnej, które to produkty od lat były głównymi pozycjami w gruzińskim eksporcie do Rosji.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)