ŚwiatGruzińskie wybory samorządowe na tle konfliktu z Rosją

Gruzińskie wybory samorządowe na tle konfliktu z Rosją

W Gruzji, wśród napięcia narastającego na linii Tbilisi-Moskwa, odbywają się wybory samorządowe. Sam prezydent Micheil Saakaszwili określił głosowanie mianem najpoważniejszego egzaminu, który naród powinien zdać w obliczu ostatnich wydarzeń.

05.10.2006 | aktual.: 05.10.2006 14:45

W nadanym przez państwową telewizję w środę wieczorem wystąpieniu prezydent Gruzji oświadczył, że niezachwiane pozostają zobowiązania jego rządu dotyczące członkostwa w NATO, gdyż sojusz zapewniłby "dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa".

Słyszymy ostatnio od pewnych ludzi wiele obelg i słów krytykujących Gruzję, ale z drugiej strony znajdujemy wiele poparcia w świecie - powiedział Saakaszwili.

Ci, którzy mówią o nas źle (...) nie mogą powstrzymać postępów Gruzji w dążeniach do niezależności i świetlanej przyszłości - dodał.

W czwartkowych wyborach bierze udział ponad 3 miliony uprawnionych do głosowania. Wybierają oni 1700 deputowanych do rad miejskich i regionalnych, którzy później spośród siebie wyłonią burmistrzów i szefów administracji lokalnej. O obsadzie najwyższych stanowisk na szczeblu regionalnym decyduje jednak prezydent.

Najważniejszy bój wyborczy toczy się Tbilisi, gdyż, po prezydencie, burmistrz tego miasta jest najbardziej wpływową osobą w kraju. Przeciwko sobie stanęli obecny burmistrz stolicy i sojusznik Saakaszwilego Gigi Ugulawa oraz szefowa opozycyjnej Gruzińskiej Partii Pracy Szalwa Natelaszwili.

Przed objęciem fotela prezydenckiego, urząd burmistrza Tbilisi sprawował właśnie Saakaszwili.

Opozycja z lewej i prawej strony gruzińskiej sceny politycznej liczy, że w zwycięstwie pomoże jej reakcja wyborców na znaczny wzrost kosztów życia po "rewolucji róż", która wyniosła w 2003 roku do władzy Saakaszwilego. Podwyżki, głównie cen żywności, elektryczności i gazu, są główną przyczyną spadku popularności prezydenta. Niektórzy przeciwnicy oskarżają go też o powrót do przedrewolucyjnych praktyk ograniczanie swobód demokratycznych.

Wyborcy twierdzą, że program wyborczy kandydatów ubiegających się o stanowiska samorządowe zbyt się od siebie nie różni i tym samym kierunek polityczny kraju nie zmieni się po głosowaniu. Głosujący na Partię Konserwatywną Goderdzi Kimeridze powiedział, że tak rządzący, jak i jego faworyci są prozachodni i dążą do sojuszu z NATO.

Inni - tak jak nauczycielka Walentina Kawtaradze - uważają, że wybory zostaną sfałszowane.

Jedyne poza komunistami prorosyjskie ugrupowanie w Gruzji - Partia Sprawiedliwości - nie wystartowało w wyborach samorządowych. W ubiegłym miesiącu aresztowano 12 jej członków, oskarżając ich o zdradę i spiskowanie przeciw prezydentowi.

Napięcia na między Rosją a Gruzją pogłębiły się, gdy w ubiegłym tygodniu władze gruzińskie aresztowały pod zarzutem szpiegostwa czterech rosyjskich oficerów.

Mimo że Tbilisi wkrótce zwolniło aresztowanych, Rosja zastosowała wobec Gruzji sankcje gospodarcze, m.in. zawiesiła do odwołania wszystkie połączenia transportowe. Odwołała też na konsultacje ambasadora w Gruzji i ewakuowała niemal cały personel dyplomatyczny. Zawiesiła również wydawanie obywatelom Gruzji rosyjskich wiz wjazdowych i zapowiedziała zaostrzenie kontroli gruzińskich gastarbeiterów.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)