Grupa posłów niemieckiej CDU walczy o konserwatywne wartości w partii Angeli Merkel
Grupa deputowanych rządzącej w Niemczech CDU, którzy uważają, że ich partia pod kierownictwem Angeli Merkel zbyt mocno dryfuje na lewo, wezwali do zachowania konserwatywnych wartości. Zapewniają, że ich akcja nie jest skierowana przeciwko Merkel.
- Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU)
potrzebny jest, oprócz innych nurtów, "silny konserwatywny filar" - powiedział deputowany CDU Thomas Bareiss w Berlinie, przedstawiając manifest klubu dyskusyjnego "Berliner Kreis", skupiającego około 40 parlamentarzystów.
"Jeżeli chcemy pozostać liczącą się siłą polityczną, to nie możemy pozwolić na to, by moda określała nasze działania" - czytamy w zaprezentowanym dokumencie. Autorzy manifestu oświadczyli, że ich celem jest uzyskanie w najbliższych wyborach do parlamentu wyniku "40 plus X".
Nowy Bundestag zostanie wybrany jesienią przyszłego roku. W poprzednich wyborach trzy lata temu CDU i bawarska CSU, które tworzą w parlamencie jeden klub poselski, zdobyły 33,8 proc. głosów.
Bareiss zapewnił, że inicjatywa nie jest skierowana przeciwko Merkel, jednak odwoływanie się do jej autorytetu w kampanii wyborczej nie wystarczy, by zapewnić sobie zwycięstwo.
Przewodniczący parlamentarnej komisji spraw wewnętrznych Bundestagu, Wolfgang Bosbach, skrytykował kierownictwo partii za to, że ważne decyzje, takie jak rezygnacja z energii atomowej czy likwidacja powszechnej służby wojskowej, zostały członkom partii "raczej zakomunikowane niż wyjaśnione".
- Nasi stali wyborcy są ważniejsi od wyborców często zmieniających preferencje - tłumaczył heski parlamentarzysta Christean Wagner, przypominając, że z szeregów CDU co miesiąc odchodzi tysiąc osób.
Autorzy manifestu opowiadają się za ochroną małżeństwa, rodziny i życia, są też przeciwni parytetom dla kobiet.
Założony przez Wagnera "Berliner Kreis" (Berlińskie koło) istniał od ponad trzech lat jako luźna struktura. Jednym z impulsów do sformalizowania działalności klubu była zaskakująca decyzja Merkel o całkowitej rezygnacji z energii atomowej do 2022 r., podjęta nieoczekiwanie w 2011 roku po katastrofie elektrowni jądrowej w Japonii.
CDU poniosła ostatnio szereg porażek w wyborach do parlamentów krajów związkowych (landów), między innymi w najludniejszym niemieckim landzie Północnej Nadrenii-Westfalii. Bosbach i inni członkowie "Berliner Kreis" upatrują przyczyn tej tendencji w odchodzeniu kierownictwa partii od konserwatywnych wartości.