PolskaGroźna pułapka przy jeziorze - mogło dojść do tragedii

Groźna pułapka przy jeziorze - mogło dojść do tragedii

Mało brakowało, by na ścieżce wzdłuż Jeziora Kierskiego w zachodniej części Poznania doszło do tragedii. Winna była... niewidoczna z oddali blokada.

15.09.2010 | aktual.: 16.09.2010 09:37

- Jechałem trasą rowerową z Krzyżownik do Kiekrza. Nagle wyrosła przede mną blokada. Ominąłem ją w ostatniej chwili! - mówi Marek J. - W wyniku gwałtownego skrętu pogięły się koła w moim rowerze, ja sam upadłem - pokazuje zaświadczenie z Zakładu Medycyny Sądowej.

Wyniki obdukcji są wstrząsające: rozległy siniec w okolicy lędźwiowej przechodzący na pośladki, siniec na bocznej powierzchni powłok brzusznych, otarcia, uraz stawu skokowego. I stwierdzenie, że wypadek spowodował obrażenia utrzymujące się powyżej tygodnia. - Nie mogłem siedzieć, nie mogłem chodzić. Bolało niemiłosiernie. Musiałem przełożyć zaplanowane wcześniej wakacje - mówi Marek J. i zapowiada, że będzie domagał się od Zarządu Zieleni Miejskiej, który jest gospodarzem terenu, odszkodowania .

- Nie możemy zaprzeczyć, że na tej trasie doszło do wypadku. Jednak według przepisów nie jest to ścieżka rowerowa, lecz dukt leśny - mówi Jarosław Nowak, zastępca dyrektora Zarządu Zieleni Miejskiej w Poznaniu. - A my mamy obowiązek chronić lasy komunalne, między innymi przed wjazdem samochodów. Zapory są po to, by do lasów nie wjeżdżali kierowcy aut. Blokady mają zapewnić bezpieczeństwo pieszym i rowerzystom, którzy korzystają z duktu, zapobiegają niszczeniu zieleni, utrudniając wjazd ograniczają kradzież drewna. Klucze do nich mają załogi straży pożarnej i pogotowia, by w razie potrzeby mogły interweniować.

- Mają zapewniać bezpieczeństwo?! Przecież jest wprost przeciwnie. Stwarzają zagrożenie! - denerwuje się Marek J. i pokazuje zdjęcia. Faktycznie, cień i liście drzew sprawiają, że przeszkodę trudno dostrzec z oddali. - Najlepiej byłoby je zlikwidować - proponuje.

- Nie zdejmiemy zapór. Są wystarczająco widoczne, zresztą wymalowano je odblaskową farbą - odpowiada Jarosław Nowak. - Aby jednak nie dochodziło do podobnych incydentów, kupiliśmy specjalną taśmę odblaskową. Zostaną nią oklejone zapory w najbardziej ruchliwych miejscach, także te na trasie z Krzyżownik do Kiekrza. Przypomnimy leśnikom, by przycinali częściej zieleń na poboczach - dodaje i przypomina, że osoby spacerujące czy jeżdżące rowerem po lesie powinny zachować szczególną ostrożność.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)