Gronkiewicz-Waltz zastanawiała się, ile marszów szło w Warszawie. Rząd wyjaśnił zamieszanie
W Warszawie idzie wielki marsz z okazji Święta Niepodległości. Za czołem, w którym idą najważniejsi ludzie w państwie powstała luka. - Nagle widać "dwa marsze"? Czy ktoś nad tym w ogóle panuje? – zapytała Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Zgodnie z porozumieniem pomiędzy rządem i narodowcami przez Warszawę miał przejść jeden Marsz Biało-Czerwony zorganizowany przez władze państwowe. Tymczasem przez centrum stolicy przeszła grupa VIPów oddzielona pustą przestrzenią od reszty demonstrantów.
Ustępująca prezydent Warszawy Hanna-Gronkiewicz-Waltz na Twitterze zastanawiała się, co się dzieje.
Na odpowiedź MSWiA nie trzeba było długo czekać. Rzecznik ministerstwa w specjalnym komunikacie poinformował, że jest to tzw. bufor bezpieczeństwa utworzony zgodnie z decyzją ministra Joachima Brudzińskiego.
W marszu uczestniczą osoby ochraniane przez Służbę Ochrony Państwa na czele z prezydentem, premierem i marszałkami obu izb parlamentu. Z tego powodu wydzielona została specjalna strefa dla VIPów.
Hanna Gronkiewicz-Waltz przyjęła do wiadomości odpowiedź ministerstwa. - Oficjalnie potwierdzone przez ministra: mamy jeden marsz – napisała prezydent Warszawy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl