Gronkiewicz-Waltz: przeprosiłam Sikorskiego, za to, że się uniosłam. Znów jesteśmy razem
Przeprosiłam wczoraj Sikorskiego, że się uniosłam. On przeprosiny przyjął i znów jesteśmy razem ze wszystkimi - powiedziała w Radiu Zet Hanna Gronkiewicz-Waltz. Prezydent Warszawy we wtorek ostro skomentowała słowa Radosława Sikorskiego o tym, że w Platformie Obywatelskiej potrzebne jest "nowe przywództwo". - No niech on idzie do tego Lidla po te ośmiorniczki - odpowiedziała, nawiązując do spotkania Sikorskiego z Rostowskim, podczas którego miano serwować m.in. ośmiorniczki.
Prezydent Warszawy oceniła słowa byłego marszałka Sejmu, wchodząc we wtorek na posiedzenie zarządu Platformy Obywatelskiej. To pierwsze spotkanie tego gremium po wyborach parlamentarnych. Platforma przegrała z Prawem i Sprawiedliwością i po 8 latach rządzenia przechodzi do opozycji. Stąd głosy o konieczności wymiany lidera.
Zwolennikiem tego rozwiązania jest były minister finansów Jacek Rostowski. Jak tłumaczy, tuż po wyborze Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej nie można było zmieniać przewodniczącego, bo partię czekały wybory: samorządowe, prezydenckie i parlamentarne. - Teraz jesteśmy już po wszystkim - powiedział wchodząc na posiedzenie zarządu.
Dodał, że spotkanie będzie okazją do wymiany opinii na temat przyczyny przegranej. - Najważniejsze jest jednak, żeby od inauguracji nowego parlamentu Platforma miała lidera, który ma pełny mandat demokratyczny - podkreślił Jacek Rostowski.
O zmianie lidera mówił już w niedzielny wieczór wiceszef PO, były marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Innego zdania jest prezydent Warszawy i wiceprzewodnicząca PO Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Wiceprzewodnicząca Platformy zwróciła też uwagę, że po 8 latach rządzenia, partia uzyskała niezły wynik wyborczy. Przypomniała, że Akcja Wyborcza "Solidarność" nie weszła do parlamentu po okresie swoich rządów. Tymczasem PO po dwóch kadencjach rządzenia zdobyła 24 procent głosów, co zdaniem Gronkiewicz-Waltz świadczy o tym, że jedna czwarta wyborców zaufała Platformie.
Wiceprzewodnicząca przypomniała, że Ewa Kopacz zdobyła w Warszawie więcej głosów niż prezes PiS Jarosław Kaczyński. Poproszona o komentarz do słów Sikorskiego, że "Ewa Kopacz powinna wiedzieć, co teraz zrobić", Gronkiewicz-Waltz odpowiedziała: "Niech on idzie do tego Lidla po te ośmiorniczki".
Dzień po tej wypowiedzi, Gronkiewicz-Waltz została zapytana w Radiu Zet o swoje słowa w kierunku Sikorskiego. - Nie zgadzam się z tą wypowiedzią (Sikorski sugerował dymisję Kopacz - red.), Ewa Kopacz dostała szczególny mandat, bo wygrała z liderem opozycyjnej partii. Może trzeba było w regionach pracować trochę mocniej, żeby były lepsze wyniki - odpowiedziała. Dodała jednak, że "Sikorskiego wczoraj przeprosiła, że się uniosła". - On przeprosiny przyjął i znów jesteśmy razem ze wszystkimi - powiedziała.