Grodzka: nie wiem skąd ten opór pana Millera
- Czasem czuję się lepiej na ulicy w Warszawie czy Krakowie, niż na korytarzach w sejmie - wyznała na antenie TVP Info Anna Grodzka z Ruchu Palikota, pierwsza osoba po operacji zmiany płci w polskim sejmie. Choć, jej zdaniem w Polsce wciąż silne są wpływy konserwatystów, to wieje już jednak wiatr obyczajowych zmian, a lewica ma szansę w ciągu kilku lat objąć władzę w państwie. Grodzka tłumaczyła również szefa swojego ugrupowania z pomysłu rozdawania paniom prezerwatyw w Dniu Kobiet.
08.03.2012 | aktual.: 08.03.2012 17:51
Prowadzący "Rozmowę dnia" Jan Ordyński przyznał na początku, że zaskoczył go pomysł Janusza Palikota z rozdawaniem prezerwatyw z okazji Dnia Kobiet. - To tak jakby z okazji Dnia Babci rozdawać Viagrę - żartował. Rozbawiona posłanka Grodzka, stwierdziła, że pomysł Palikota zaskoczył i ją. Szybko jednak zaczęła bronić intencji szefa swojej partii: - Tu chodzi o inne, partnerskie i otwarte traktowanie się ludzi; o prawdę i prawdziwe życie; o to, co nas naprawdę łączy - przekonywała.
Zdaniem wiceprzewodniczącej Parlamentarnej Grupy Kobiet w Polsce już niebawem dojdzie do obyczajowych zmian. - Nadchodzi nowy czas. Polska ekonomiczno-klerykalna odchodzi w przeszłość. Temu trzeba sprzyjać również politycznie - stwierdziła Grodzka. Przyznała jednak, że w polityce nie jest jej łatwo. - Sejm, tak jak społeczeństwo, jest podzielony. Czasami lepiej czuję się na ulicy w Krakowie, czy w Warszawie niż na korytarzu w sejmie. Są ludzie, którzy myślą nowocześnie i tolerancyjnie, ale są też ludzie o standardowym myśleniu. Wydaje im się, że mają prawo oceniać każdego, kto jest inny - dodała.
Posłanka RP surowo oceniła polski system polityczny. - Nasza demokracja jest, klaustrofobiczna, ksenofobiczna, niepełna (...) za mało jest demokracji bezpośredniej - stwierdziła, dodając: "naszym zadaniem naprawa demokracji i kapitalizmu”.
Na koniec posłanka została zapytana o to, co sądzi o dzisiejszym transferze politycznym, czyli przejściu posła Łukasza Gibały z Platformy Obywatelskiej do Ruchu Palikota. – Widać, że poseł Gibała czuł się źle w Platformie rządzonej twardą ręką. Myślę, że niejednemu Gibale jest w PO niewygodnie - mówiła Grodzka.
Odnosząc się do możliwości ewentualnego zacieśniania współpracy z SLD i zjednoczenie lewicy, posłanka stwierdziła: "prezentujemy różnie odcienie lewicowości, ale nie na tyle luźne, byśmy nie mogli stanowić jednego frontu". - Najbliżej nam do SLD, ale z drugiej strony dostrzegam opór. Nie wiem, z czego to wynika, czym powodowany jest ten opór pana Millera. W moim przekonaniu on nie jest nawet lewicowy. Mam nadzieję, że zjednoczenie lewicy nastąpi. Za to dostalibyśmy bonus od wyborców - podkreślała. Jej zdaniem lewica ma szansę w ciągu kilku lat przejąć władzę w państwie.
Więcej na: www.tvp.info