Grób gangstera kryje tajemnicę porwania sprzed 25 lat?
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych dniach
prokuratura w Rzymie, prowadząca dochodzenie w sprawie porwania w
1983 roku córki pracownika Stolicy Apostolskiej, Emanueli Orlandi,
zwróci się oficjalnie do Watykanu o wyrażenie zgody na otwarcie
znajdującego się w kościele w Rzymie grobu bossa gangu - poinformowały włoskie media.
24.06.2008 | aktual.: 24.06.2008 22:55
To właśnie gangsterowi przypisuje się obecnie uprowadzenie 15-letniej wówczas dziewczyny, która znikła bez śladu 25 lat temu.
Rozważany teraz wniosek śledczych wynika z chęci sprawdzenia jednego z tropów tego najbardziej tajemniczego porwania w ostatnich dekadach we Włoszech. Według jednej z hipotez właśnie w grobie bossa gangu Banda della Magliana - Enrico Renatino De Pedisa, znajduje się klucz do rozwiązania sprawy Orlandi.
Jego nazwisko jako sprawcy porwania wskazała niedawno związana z nim przed laty kobieta, której zeznania ujawniły włoskie media.
Grób De Pedisa znajduje się w kościele pod wezwaniem św. Apolinarego niedaleko Piazza Navona. Został on pochowany w świątyni, gdyż uchodził za dobrodzieja Kościoła. Miejsce jego pochówku wywołało w przeszłości liczne kontrowersje.
Przypomina się, że kiedy przed kilkoma laty pojawiła się po raz pierwszy hipoteza o związku grobowca ze sprawą Orlandi, Watykan odrzucił wówczas złożony wniosek o jego otwarcie.
Przeprowadzenia oględzin grobowca życzy sobie także rodzina Emanueli Orlandi.
Włoskie media podkreślają, że nie wyklucza się nawet, iż w grobie mogą znajdować się zwłoki porwanej dziewczyny.
Kobieta, której zeznania ujawniono w tych dniach, twierdzi, że Emanuela została zabita i wrzucona do betoniarki.
Sylwia Wysocka